Mistrz Polski tylko bezbramkowo zremisował u siebie z szóstą drużyną poprzedniego sezonu w lidze portugalskiej – Belenesens Lizbona. Zamiast święta, jakim powinny być mecze w europejskich pucharach, była jednak stypa. Pusty stadion – efekt bojkotu kibiców, którzy nie zgodzili się z akcją UEFA przeznaczenia jednego euro od każdego sprzedanego biletu na rzecz pomocy uchodźcom – oraz daleki od najsilniejszego skład drużyny.
Szefowie Lecha w tygodniu zareagowali dość histerycznie na słabą postawę drużyny w lidze. Wstrzymali piłkarzom wypłatę pensji oraz zamrozili premie, które zostaną wypłacone tylko wówczas jeśli na koniec rundy obrońcy tytułu będą zajmować przynajmniej piąte miejsce w ekstraklasie. Maciej Skorża dostał wyraźne polecenie, by to liga była traktowana jako priorytet, a nie mecze w Europie.