FC Basel-Lech 2:0. Historia się powtarza

Maciej Skorża miał wyciągnąć wnioski z wcześniejszego dwumeczu z Basel. Tymczasem historia powtórzyła się niemal co do joty.

Aktualizacja: 01.10.2015 21:03 Publikacja: 01.10.2015 20:50

Foto: AFP

Scenariusz spotkania w Szwajcarii był dokładnie taki sam jak poprzednio. Lech trzymał się naprawdę dobrze, nie był gorszy od mistrza Szwajcarii, stwarzał sobie – nieliczne – sytuacje podbramkowe. Oczywiście szkoleniowiec Lecha nie nastawił swojego zespołu na huraganowe ataki, podstawowym założeniem było nie stracić gola, ale jego piłkarze ten plan skutecznie realizowali. Tak skutecznie, że dla postronnego kibica aż nudno.

Cały plan rozsypał się jednak jak domek z kart, gdy 10 minut po przerwie drugą żółtą kartkę dostał Karol Linetty. Młody pomocnik Lecha niestety zachował się w sposób po prostu bezmyślny. Miał już żółtą kartkę na koncie, gdy ewidentnie spóźniony zaatakował wślizgiem Birkira Bjarnssona. Co gorsza, Lechowi w tym momencie wcale nie groziło jakieś szczególne niebezpieczeństwo ze strony Islandczyka. Osłabiony mistrz Polski nie był już jednak w stanie przeciwstawić się Basel.

Tylko 69 zł za pół roku czytania.

O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.

Piłka nożna
Atrakcja jak Wieża Eiffla. Manchester United chce mieć najpiękniejszy stadion
Piłka nożna
Michał Probierz ogłosił powołania. Bez zaskoczeń
Piłka nożna
Jagiellonia i Legia grają dalej, Ekstraklasa awansuje. Będą dwie szanse na Ligę Mistrzów
Piłka nożna
Jagiellonia w ćwierćfinale Ligi Konferencji. Awans po wielkich nerwach w Belgii
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Piłka nożna
Piłka nożna nie lubi pychy, nie lubi braku pokory
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń