O tym, jak zmienia się polski futbol, świadczą upodobania i tradycje muzyczne kibiców. Mecze przy Łazienkowskiej rozpoczynają się od Czesława Niemena („Sen o Warszawie”), na Wiśle w Krakowie od pieśni „Jak długo na Wawelu”, na Arce w Gdyni od Dwa Plus Jeden („Pomaluj mój świat”), a w Kielcach od - Marka Grechuty („Dni, których jeszcze nie znamy”). W Białymstoku króluje zaś muzyka etniczna Podlasia, której symbolem jest pan Zenon Martyniuk.
Jaki mistrz, taka muzyka. Ale ma ona w Polsce miliony słuchaczy, którzy dzisiaj śmieją się z tych, co to tylko Warszawska Jesień, „bułka przez bibułkę” i poezja śpiewana. Bo to oni wygrali, pokazując siłę ściany wschodniej, która nie cieszy się opinią zbyt postępowej i - sądząc po wynikach wyborów - jest tak otwarta na Europę jak wieś Taplary (z „Konopielki”) na nauczycielkę i cywilizację.
Czytaj więcej
Po raz pierwszy w historii Jagiellonia Białystok zdobywa mistrzostwo Polski. W ostatniej kolejce Ekstraklasy sezonu 2023/24 niespodziewane rozstrzygnięcie zapadło na dole tabeli.
Jak widać nie ma to większego znaczenia. Białystok pokazał wyższość nad Warszawą, Poznaniem, Śląskiem, Łodzią czy Krakowem, gdzie futbolowe tradycje są starsze i bogatsze.
Tani i się nie stawiał. Kim jest Adrian Siemieniec
Przed rozpoczęciem sezonu żaden z pytanych przez „Przegląd Sportowy” trenerów nie wskazał Jagiellonii jako kandydata na mistrza. Nie widzieli jej w pierwszej trójce.Mylili się wszyscy, ale mieli prawo.