Michałek, jako zdeklarowany kibic Ruchu, organizator sektora rodzinnego na chorzowskim stadionie oraz prezes stowarzyszenia „Cicha 6”, wygrał wybory na prezydenta w pierwszej turze. Pokonał zdecydowanie Andrzeja Kotalę, który rządził w górnośląskim mieście od 2010 roku i w trakcie każdej kampanii obiecywał dla klubu nowy stadion, który jednak nigdy nie powstał.
7 kwietnia Michałek dostał 54,67 proc. głosów (19 572), podczas gdy jego najpoważniejszy konkurent – 33,92 proc. Nie brakuje głosów, że na urząd wynieśli go właśnie kibice 14-krotnego mistrza Polski i zapewne to głosy słuszne, skoro na meczu Ruchu z Górnikiem Zabrze było ponad 38 tys. widzów.
Czytaj więcej
Goncalo Feio podpisał z klubem kontrakt do końca sezonu 2024/25. To wybór uzasadniony, choć ryzyk...
Wybory samorządowe. Szymon Michałek wygrał z poparciem kibiców
Dzień po wyborach odbyła się w Chorzowie feta z okazji zwycięstwa Michałka, na której fani Niebieskich stawili się tłumnie. Władze klubu, które otwarcie popierały jego kandydaturę, wręczyły nowemu prezydentowi okolicznościową koszulkę.
Michałek wszedł zaś na scenę i ogłosił to, na co kibice Ruchu czekają od lat: - Zrobię wszystko, żeby stadion powstał. Nie chcę podawać konkretnych dat, ale od początku będziemy pracować nad pozyskaniem środków z ministerstwa sportu.