Podjęta w sierpniu decyzja podzieliła Hiszpanię. Cieszą się kibice i władze ligi (liczą na wzrost oglądalności i wpływów z reklam), ale nie piłkarze, dla których dwutygodniowe ferie były okazją do wypoczynku i spędzenia Nowego Roku w rodzinnym gronie. „Dziękujemy za skonsultowanie z nami tych zmian w kalendarzu i informowanie o nich na bieżąco" – napisał ironicznie na Twitterze obrońca Realu Alvaro Arbeloa.
Królewscy przed świętami urządzili sobie strzelecki festiwal, pokonując 10:2 Rayo Vallecano. Dziewięć goli zdobyło trio Gareth Bale (cztery), Karim Benzema (trzy), Cristiano Ronaldo (dwie). Jeśli dziś Real wygra z Sociedad, przynajmniej na kilka godzin obejmie prowadzenie w tabeli.
Rafa Benitez, który krótki urlop spędził w Anglii, przekonuje, że jego relacje z zawodnikami są zdecydowanie lepsze, niż można przeczytać w prasie. – Trwa kampania przeciwko Realowi, Florentino Perezowi i przeciwko mnie. Wszystkie sprawy się wyolbrzymia, ale widać, że to manipulacje – żalił się Benitez.
Cztery dni po meczu z Sociedad Real zagra na wyjeździe z Valencią. Barcelona spotka się dziś z Betisem, a w sobotę zmierzy się w derbach z Espanyolem.
Katalończycy pokazali ostatnio, że gra w bordowo-granatowej koszulce zobowiązuje. Zerwali kontrakt z 24-letnim pomocnikiem Sergim Guardiolą (brak pokrewieństwa z Pepem), gdy dowiedzieli się, że przed dwoma laty umieścił na Twitterze obraźliwe wpisy na temat klubu, nie kryjąc jednocześnie swojej sympatii do Realu.