W bieżącym sezonie polska kolonia na Półwyspie Apenińskim jest całkiem spora. Agnieszka Kąkolewska, reprezentacyjna środkowa, występuje w klubie z Toskanii, Savino Del Bene Scandicci. Kakolewska nie ukrywa, że życie we Włoszech w związku z szerzeniem się koronowirusa jest coraz trudniejsze. Od poniedziałku obowiązuje rozporządzenia rządu m.in. zakazujące zgromadzeń i mocno ograniczające przemieszczanie się. Do 3 kwietnia zwieszono też wszystkie rozgrywki ligowe.
Ludzie w kombinezonach
– Sytuacja zmieniłasię diametralnie. Problemem są nawet zakupy. Do sklepu wpuszczanajest ograniczona liczba osób. Gdy w środę przejeżdżałam obokdwóch sklepów, kolejki są naprawdę ogromne. Trudno było się donich dostać, a poza tym nie wiem, w ogóle co w nich jeszcze możnakupić – przyznała Kąkolewska, która ma specjalne pozwolenie zklubu na przemieszczanie się po mieście. W innym wypadku w ogólenie dostałaby się na treningi. Z domów można wychodzić jedyniepo zakupy lub do pracy. Bary i restauracje zostały pozamykane –powiedziała nasza środkowa.
– Początkowo po czerwonej strefie mogłyśmy się przemieszczać bez problemów. Bardzo lubię chodzić po górach i myślałam nawet, by czas zawieszenia ligi na to wykorzystać. Zmieniły się przepisy i teraz już nie możemy z mężem jechać. Teraz potrzebujemy specjalnego pozwolenia na przemieszczanie się. Nie możemy nic robić. Wszystko jest pozamykane. Nie mamy nawet treningów – dodała Malwina Smarzek-Godek, atakująca reprezentacji Polski i Zanetti Bergamo w programie „Prawda siatki”.
Do Bergamo nikt nie może wjechać ani wyjechać.
– Do koleżanki z drużyny przyjechała rodzina z Kanady i teraz nie może wrócić do domu. Siedzą od kilku dni, czekając na informację i pomoc. „Nasze” Włoszki, które dostały wolne też nie mogą jechać do rodzin. Zresztą nawet gdyby im pozwolono, nie pojechałby z obawy przez zarażeniem bliskich. W Bergamo widać, jak trudna jest sytuacja. Wszędzie widać wojsko i policję. Ulice są puste. Sam widok sanitariuszy wychodzących w skafandrach ochronnych jest przerażający. – Sport sportem, ale życiowo to ogromna tragedia i problem dla tego kraju. Mam nadzieję, że te ostre środki są bardzo restrykcyjne i przyniosą efekt – tłumaczyła Kąkolewska, która ostatni mecz rozegrała 23 lutego. Od tamtego czasu tylko trenuje. – Czasami nawet dwa razy dziennie. Tak naprawdę to w tej chwili mamy… okres przygotowawczy, więcej czasu spędzamy w siłowni. I to jest chyba jedyny pozytyw w tej sytuacji, bowiem od kilku sezonów zawsze po powrocie z kadry do klubu, zaczynałam ligę bez jakichkolwiek przygotowań – szuka dobrych stron w trudnej sytuacji siatkarka.