Znokautowany sędzia i zbiorowa bijatyka. Turecki futbol pełen patologii

W tureckiej piłce skandal goni skandal. Patologiczne zachowania na tamtejszych stadionach zaczynają stawać się czymś powszechnym.

Publikacja: 24.03.2024 20:25

Przed tygodniem Trabzonspor mierzył się z Fenerbahce, a wraz z końcowym gwizdkiem na boisku wybuchła

Przed tygodniem Trabzonspor mierzył się z Fenerbahce, a wraz z końcowym gwizdkiem na boisku wybuchła awantura

Foto: AFP

12 grudnia zeszłego roku doszło do niewyobrażalnej sytuacji po meczu Ankaragucu - Caykur Rizespor (1:1). Prezes gospodarzy, Faruk Koca, wtargnął po końcowym gwizdku na boisko i zaatakował sędziego, Halila Umuta Melera. Arbiter otrzymał cios pięścią, a także został kopnięty. Po całym zajściu spędził noc w szpitalu.

Koca został dożywotnio zdyskwalifikowany. Meler nie przyjął przeprosin i podkreślił, że nigdy oprawcy nie wybaczy. Zapowiedział też koniec kariery, ale po nieco ponad miesiącu wrócił do sędziowania. Od tamtej pory prowadził pięć spotkań tureckiej ekstraklasy, a ostatnio był arbitrem meczu 1/8 finału Ligi Europy AC Milan - Slavia Praga (4:2).

Piłka w Turcji. Dlaczego prezes kazał zejść zawodnikom z boiska

Zaledwie tydzień po ataku na sędziego, w pierwszej kolejce po przerwie w rozgrywkach spowodowanej atakiem Faruka Kocy, doszło do kolejnego skandalu. W trakcie meczu Istanbulsporu z Trabzonsporem prezes pierwszego z wymienionych klubów - po decyzji sędziego o uznaniu gola dla gości - zszedł na boisko i nakazał swoim piłkarzom opuścić murawę. Była 68. minuta gry, spotkanie nie zostało wznowione, a następnie orzeczono walkower na korzyść ekipy z Trabzonu.

Czytaj więcej

Cios dla tureckiej piłki

Źle dzieje się również na niższych poziomach rozgrywkowych w Turcji. W trzeciej lidze, podczas meczu Bursasporu z Diyarbekirsporem, gest jednego z zawodników po strzelonym golu w kierunku kibiców przeciwnika wywołał awanturę, bo po chwili bili się wszyscy. Piłkarze na boisku między sobą, a kibice na trybunach z policją.

- To przygnębiające, co dzieje się w naszym futbolu - mówił po meczu wyraźnie poruszony Abdullah Avci, trener Trabzonsporu.

Przed tygodniem Trabzonspor mierzył się z Fenerbahce. Mecz zakończył się wygraną gości 3:2, a wraz z końcowym gwizdkiem na boisku wybuchła awantura, choć już wcześniej było niespokojnie na trybunach. Kibice gospodarzy w końcu zaatakowali celebrujących zwycięstwo piłkarzy stambulskiego zespołu. Michy Batshuayi, strzelec zwycięskiego gola dla Fenerbahce, kopnął z półobrotu jednego z kibiców, który go atakował.

Skandale w tureckim futbolu. Interwencja rządu

- To przygnębiające, co dzieje się w naszym futbolu - mówił po meczu wyraźnie poruszony Abdullah Avci, trener Trabzonsporu. Głos zabrał również minister spraw wewnętrznych Turcji. - Jest absolutnie niedopuszczalne, by na boiskach piłkarskich dochodziło do takich aktów przemocy - powiedział członek rządu, który jednocześnie poinformował, że w związku ze zdarzeniem zatrzymano 12 osób.

Piłkarzem Fenerbahce jest Sebastian Szymański. Reprezentant Polski grał w spotkaniu, po którym doszło do gorszących scen, ale w drugiej połowie został zmieniony przez wspomnianego Batshuayia. Szymański nie ucierpiał, zdołał zbiec do szatni, podobnie jak wielu jego kolegów. Żaden z graczy nie doznał poważnych obrażeń, ale wobec eskalacji patologicznych zachowań na tureckich stadionach wydaje się, że tragedia - niestety - wisi na włosku.

12 grudnia zeszłego roku doszło do niewyobrażalnej sytuacji po meczu Ankaragucu - Caykur Rizespor (1:1). Prezes gospodarzy, Faruk Koca, wtargnął po końcowym gwizdku na boisko i zaatakował sędziego, Halila Umuta Melera. Arbiter otrzymał cios pięścią, a także został kopnięty. Po całym zajściu spędził noc w szpitalu.

Koca został dożywotnio zdyskwalifikowany. Meler nie przyjął przeprosin i podkreślił, że nigdy oprawcy nie wybaczy. Zapowiedział też koniec kariery, ale po nieco ponad miesiącu wrócił do sędziowania. Od tamtej pory prowadził pięć spotkań tureckiej ekstraklasy, a ostatnio był arbitrem meczu 1/8 finału Ligi Europy AC Milan - Slavia Praga (4:2).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Baraże o Euro 2024. Reprezentacja Polski leci do Cardiff w dobrych nastrojach
Piłka nożna
Polska - Estonia. Czy po takim zwycięstwie można się cieszyć
PIŁKA NOŻNA
Polska - Estonia. Dlaczego Robert Lewandowski wyszedł na boisko z córką
Piłka nożna
Kim są rywale Polaków w barażach o Euro 2024 i czy trzeba się ich bać
Piłka nożna
Ostatnia szansa, by kupić bilety na Euro 2024. Kto pierwszy, ten lepszy
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił