Pierwszą bramkę zdobył po kapitalnym podaniu Jude'a Bellinghama, drugą - po zespołowej akcji i zagraniu Rodrygo, trzecią - pewnym strzałem z rzutu karnego. Nie minęło 40 minut, a Vinicius Junior już był bohaterem wieczoru w Rijadzie.
Po ubiegłym, rozczarowującym sezonie głodny sukcesu Real zagrał w niedzielę tak, jakby stawką było jakieś europejskie trofeum, a nie Superpuchar Hiszpanii sprzedany szejkom. Zresztą na El Clasico nie trzeba nikogo mobilizować, więc Królewscy - mimo prowadzenia 3:1 - szukali kolejnych goli.
Czytaj więcej
Xabi Alonso wykonuje znakomitą pracę w Bayerze Leverkusen, co jest solą w oku Bayernu Monachium,...
Barcelonę na deski rzucił Rodrygo. I to w jakim momencie - kilka minut po tym, jak Xavi przeprowadził trzy zmiany, wpuszczając na boisko Fermina Lopeza, Joao Felixa i Lamine Yamala.
Superpuchar Hiszpanii. Co o występie Roberta Lewandowskiego pisze prasa
Real dawał koncert, Barca fałszowała. Jednym z nielicznych pozytywnych akcentów w grze Katalończyków, którzy kończyli mecz w osłabieniu (czerwona kartka Ronalda Araujo), była bramka Lewandowskiego z dystansu. Polak przymierzył precyzyjnie, uderzył bez przyjęcia, zza pola karnego.