Świetne spotkanie obejrzeli w niedzielę kibice w Krakowie. Na stadionie przy ulicy Kałuży Cracovia przegrała 1:3 z Jagiellonią. Tym samym zespół Michała Probierza wciąż nie gubi dystansu do lidera – Lechii Gdańsk. W tym spotkaniu było szybkie tempo, dużo dobrej gry w ataku pozycyjnym ze strony gospodarzy, mądra defensywa i świetne kontrataki gości.
Znów kapitalny mecz rozegrał najlepszy zawodnik rundy jesiennej w ekstraklasie – Konstantin Vassiljev. Nie tylko skutecznie egzekwował rzut karny, strzelając już ósmą bramkę w tym sezonie, ale też dołożył asystę (również ósmą) przy trafieniu Fedora Cernycha.
Znów jednak nie obyło się bez kontrowersji spowodowanych prowadzeniem meczu przez najlepszego polskiego sędziego Szymona Marciniaka. W poprzedniej kolejce Legia zdobyła decydującą bramkę przeciwko Lechowi po ewidentnym spalonym, którego arbiter z Płocka nie zauważył, teraz wątpliwości dotyczyły aż dwóch jedenastek przez niego podyktowanych.
W pierwszej z kontrowersyjnych sytuacji Marciniak wykazał się wielką odwagą, zmieniając swoją decyzję. Po tym jak zmierzająca w bramkę piłka została wybita łokciem przez Miroslava Covilo, sędzia kazał rozpocząć Jagiellonii od rzutu rożnego. Po konsultacjach z sędzią liniowym i arbitrem technicznym podyktował jednak karnego. Szkoda, że tej rozwagi i spokoju zabrakło mu chwilę po przerwie, gdy Marian Kelemen nie faulował Marcina Budzińskiego, a mimo to arbiter dopatrzył się przewinienia.
Legia w ostatnim meczu ligowym przed zaplanowanym na środę spotkaniem z Realem Madryt w Warszawie wygrała w Kielcach 4:2. Tym samym Korona spadła na ostatnie miejsce w tabeli.