Kilka dni po tym jak ogłosił zakończenie kariery reprezentacyjnej, Artur Boruc przypomniał, że z futbolem jeszcze nie skończył. I zrobił to w fantastycznym stylu. Bournemouth zremisowało 1:1 z Manchesterem United, a Boruc obronił rzut karny wykonywany przez Zlatana Ibrahimovicia.
Inna sprawa, że w momencie gdy sędzia podyktował jedenastkę, Szweda nie powinno już być na boisku. W pewnym momencie Ibrahimović leżał na ziemi po jednym ze starć, a zawodnik gości Tyrone Mings potknął się i nadepnął korkami na jego głowę. Wobec braku reakcji sędziego Kevina Frienda Zlatan postanowił sam wymierzyć sprawiedliwość. Przy rzucie rożnym z premedytacją i wielką siłą uderzył łokciem Mingsa w twarz. Arbiter tak się przestraszył groźnej miny Szweda, że pokazał mu tylko żółtą kartkę.