Rok temu Wydział Dyscypliny i Trybunał Piłkarski PZPN wydały wyroki skazujące na degradację z ekstraklasy za korupcję Zagłębie Lubin, Koronę Kielce i Widzew Łódź. Przedawnienie korupcji nie było wówczas przeszkodą.
Wszystkie trzy kluby odwołały się do Trybunału Arbitrażowego przy PKOl, który odwołania Zagłębia i Korony odrzucił, ale odwołanie Widzewa poskutkowało i klub, zamiast spaść do drugiej, spadł do pierwszej ligi, a kilka tygodni temu cieszył się z wygrania rozgrywek i powrotu do ekstraklasy.
Radość w Widzewie była przedwczesna. W środę Sąd Najwyższy w Warszawie przyjął skargę kasacyjną złożoną przez PZPN. Uznał, że mimo wielu zmian w przepisach w latach 2003 – 2007 zarzuty przekupstwa w sporcie nie ulegają przedawnieniu, a decyzja o degradacji Widzewa przed rokiem była słuszna. Nowe przepisy mówią, że przedawnienie może nastąpić po pięciu latach po zaistnieniu zdarzenia, a nie po dwóch – jak uważali prawnicy Widzewa.
Sąd Najwyższy skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia przez Trybunał Arbitrażowy, jednak wydaje się niemożliwe, by Trybunał nadal upierał się przy swoim rozumieniu przepisów i sprzeciwił się orzeczeniu Sądu Najwyższego.
Poza tym rozpatrzenie sprawy Widzewa zacznie się najwcześniej za kilka tygodni. Prawo nie precyzuje, ile czasu ma sąd na zwrócenie dokumentów.