Plany odbudowy wielkiej piłki w Szczecinie idą zgodnie z planem. Drużyna Piotra Mandrysza pokazała, że obietnice szybkiego powrotu do ekstraklasy nie są bez pokrycia, pokonując m.in. w Zabrzu Górnik (3:1). U siebie przegrała tylko raz: z ŁKS (0:2). Stawką meczu z Widzewem jest drugie miejsce w tabeli.
Atmosfera w Łodzi robi się coraz bardziej gęsta. Kibice zarzucają piłkarzom brak zaangażowania, charakteru i ambicji. Pretensje do swoich zawodników ma również trener. – Z niektórymi muszę przeprowadzić bardzo poważną rozmowę. Nie wszyscy zasługują na grę w Widzewie. Jeśli nie zmienią swojej postawy, to będziemy musieli się po prostu pożegnać – ostrzegał po niespodziewanej porażce w Kluczborku (0:2) Paweł Janas. Na kolejne potknięcie Widzewa liczy Górnik Zabrze. W sobotę lider gra w Poznaniu z Wartą.
GKS Katowice, najskuteczniejszy obok Warty zespół, podejmuje Flotę, która traci mało bramek. To dopiero trzecie spotkanie tych klubów. W ubiegłym sezonie Flota wygrała w Świnoujściu 2:0, w Jaworznie lepszy był GKS (1:0). W Ząbkach Dolcan zmierzy się ze Zniczem. Pierwsi przed własną publicznością jeszcze nie przegrali, drudzy na obcych boiskach zdobyli tylko punkt. Nowym trenerem Znicza będzie Przemysław Cecherz. Ostatnio pracował w Stali, zostawił klub na ostatnim miejscu.
Pięć remisów z rzędu i porażka z Flotą wyczerpały cierpliwość działaczy z Płocka. Wisła zwolniła Dariusza Kubickiego. Do końca rundy jesiennej drużynę poprowadzi Jan Złomańczuk, ostatnio odpowiedzialny w klubie za skauting. W sobotę do Płocka przyjeżdża Sandecja, która na wyjeździe nie wywalczyła choćby punktu. Może Wisła w końcu odbije się od dna?
[ramka][srodtytul]15. kolejka[/srodtytul]