Czy Kanonierzy ruszą w pościg

W niedzielę Arsenal – Chelsea, ostatnia szansa dla piłkarzy Arsene’a Wengera na podjęcie pościgu za liderem.

Aktualizacja: 24.04.2015 12:36 Publikacja: 24.04.2015 11:23

Czy Kanonierzy ruszą w pościg

Foto: AFP

O motywację przed tymi derbami w szatni Arsenalu dbać nie trzeba. – Wszyscy chcą pokonać Chelsea – mówi Wenger. Dla niego to spotkanie szczególne, jeszcze nigdy nie wygrał z zespołem prowadzonym przez Jose Mourinho. Pięć remisów i siedem porażek to wstydliwa karta w trenerskiej karierze Francuza.

Jeśli w niedzielę uda się wreszcie przełamać tę złą serię i Arsenal zwycięży, zmniejszy stratę do lidera ze Stamford Bridge do siedmiu punktów. Jeśli przegra, koronacja Chelsea może się odbyć już w środę, w Leicester.

Mourinho zmagał się przez cały tydzień z problemami. Kontuzjowani byli wszyscy trzej napastnicy. Diego Costa dopiero wznowił treningi, starcie z Manchesterem United opuścił też Loic Remy, a zastępujący ich wtedy Didier Drogba doznał urazu kostki. Nic nie dolega Cescowi Fabregasowi, który wraca na Emirates po czterech latach. Wszystko wskazuje, że mistrzostwo Anglii, którego nie doczekał się przez osiem sezonów spędzonych w Arsenalu, zdobędzie z Chelsea już po roku.

Arsenal wygrał osiem ostatnich meczów Premiership, jednak nadal nie może być pewny nawet miejsca na podium. Musi odpierać ataki sąsiadów z Manchesteru: United mają punkt mniej, City dwa. Pierwsi zagrają na wyjeździe z Evertonem, drudzy na własnym stadionie z Aston Villą, finalistą Pucharu Anglii.

Arsenal – Chelsea to nie jedyne derby w ten weekend. W sobotę Espanyol spotka się z Barceloną, dzień później Torino zmierzy się z Juventusem, który w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z AS Monaco zanudził Europę, ale swój cel osiągnął. – To futbol, a nie cyrk – odpowiada malkontentom Massimiliano Allegri. Dobra wiadomość jest taka, że słabiej zagrać będzie ciężko, a w derbach po prostu nie wypada. Drużyna Kamila Glika wciąż walczy o europejskie puchary, Juventus z każdym tygodniem przybliża się do czwartego z rzędu mistrzostwa Włoch.

Już w ten weekend trzeci z kolei tytuł w Niemczech zapewnić sobie może Bayern. Pod warunkiem, że pokona u siebie Herthę, a Wolfsburg dzień później nie zdobędzie trzech punktów w Moenchengladbach. W spełnienie warunku numer jeden, po tym jak Bayern rozprawił się we wtorek z Porto, nikt chyba nie wątpi. Ale Pep Guardiola przestrzega przed nadmiernym optymizmem. – Jeśli ktoś uważa, że możemy w takim stylu wygrywać każdy mecz, niech zaproponuje innego trenera – mówi.

Władze Bayernu żadnych zmian dokonywać jednak nie chcą. Mają nadzieję, że Hiszpan przedłuży obowiązujący do 2016 roku kontrakt. – Nie potrafię sobie wyobrazić, że Pep mógłby odejść do takiego klubu jak Manchester City – przyznaje prezes Bawarczyków, Karl-Heinz Rummenigge. – Jesteśmy dumni, że taki człowiek prowadzi Bayern. W połowie roku zaczniemy rozmowy dotyczące nowej umowy – przekonuje.

Sobota

Southampton – Tottenham (13.45, Canal+ Sport)

Borussia Dortmund – Eintracht Frankfurt (15.30, Eurosport 2)

Espanyol – Barcelona (16.00, Canal+ Sport)

West Bromwich – Liverpool (16.00, Canal+ Family)

Paris Saint-Germain – Lille (17.00, kanał 36 nc+)

Atletico Madryt – Elche (18.00, Canal+ Family 2)

Manchester City – Aston Villa (18.30, Canal+ Family)

Bayern Monachium – Hertha Berlin (18.30, Eurosport 2)

Inter – Roma (20.45, Canal+ Family)

Niedziela

Everton – Manchester United (14.30, Canal+ Family)

Torino – Juventus (15.00, Canal+ Family 2)

Paderborn – Werder Brema (15.30, Eurosport 2)

Arsenal – Chelsea (17.00, Canal+ Family)

Borussia Moenchengladbach – Wolfsburg (17.30, Eurosport 2)

Napoli – Sampdoria (20.45, Orange Sport)

Celta – Real (21.00, Canal+ Family)

Stade Reims – Olympique Lyon (21.00, Canal+ Family 2)

O motywację przed tymi derbami w szatni Arsenalu dbać nie trzeba. – Wszyscy chcą pokonać Chelsea – mówi Wenger. Dla niego to spotkanie szczególne, jeszcze nigdy nie wygrał z zespołem prowadzonym przez Jose Mourinho. Pięć remisów i siedem porażek to wstydliwa karta w trenerskiej karierze Francuza.

Jeśli w niedzielę uda się wreszcie przełamać tę złą serię i Arsenal zwycięży, zmniejszy stratę do lidera ze Stamford Bridge do siedmiu punktów. Jeśli przegra, koronacja Chelsea może się odbyć już w środę, w Leicester.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
W Paryżu strzeliły korki od szampana. PSG znów mistrzem Francji
Piłka nożna
Rosyjskie miliony w Budapeszcie. Gazprom ma zostać sponsorem słynnego węgierskiego klubu
Piłka nożna
Nowy Kylian Mbappe pilnie poszukiwany. Lamine Yamal na celowniku Paris Saint-Germain
Piłka nożna
Wisła Kraków i rwący nurt pierwszej ligi. Droga do Ekstraklasy daleka
Piłka nożna
Miał odejść, a jednak zostaje. Dlaczego Xavi nadal będzie trenerem Barcelony?