Zapowiedź finału Pucharu Polski: Legia Warszawa - Lech Poznań

W sobotę na Stadionie Narodowym finał Legia – Lech. Niestety, więcej mówi się o kibicach i przewidywanych problemach niż o meczu.

Aktualizacja: 02.05.2015 16:37 Publikacja: 02.05.2015 00:01

Stadion Narodowy

Stadion Narodowy

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

W tym sezonie największymi wygranymi Pucharu Polski nie są finaliści, lecz Błękitni Stargard Szczeciński – drugoligowy zespół, który odpadł dopiero w półfinale z Lechem (w pierwszym spotkaniu u siebie pokonał wicemistrza Polski 3:1). A przecież po drodze klub z Pomorza wyeliminował innego przedstawiciela ekstraklasy – Cracovię.

Postawa Błękitnych spowodowała wzrost zainteresowania Pucharem Polski. PZPN docenił sukces zespołu prowadzonego przez Krzysztofa Kapuścińskiego i Zbigniew Boniek osobiście zaprosił piłkarzy oraz sztab szkoleniowy na warszawski finał.

Pytanie tylko, czy goście ze Stargardu zobaczą dobry mecz czy festiwal nienawiści na trybunach i w mieście. Zadymy należą do niechlubnej tradycji spotkań Legii i Lecha. Najsłynniejszą jest zdemolowanie Częstochowy w 1980 r.; istniała wtedy obawa, że mecz finałowy Pucharu Polski w ogóle się nie odbędzie. Gdy kluby spotkały się w 2011 r. w Bydgoszczy, także doszło do zamieszek, musiała interweniować policja.

Wiele kontrowersji wzbudza sposób dystrybucji biletów na finał organizowany przez Legię. Większość z nich trafiła do Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa (SKLW). Tak więc to ludzie z Żylety decydowali o tym, kto zobaczy mecz. Wejściówkę można było kupić tylko w pakiecie ze specjalną koszulką (zarobek SKLW).

Oby tylko Bogusław Leśnodorski i Dariusz Mioduski nie musieli się po meczu zarzekać, że „na Legii dla takich osobników nie ma miejsca". Taki sposób dystrybucji biletów to igranie z ogniem i jeśli dojdzie do naruszenia porządku, płomiennych przemów obu właścicieli nikt już nie weźmie poważnie.

Dla drużyny Henninga Berga Puchar Polski od początku sezonu był bardzo wysoko na liście priorytetów. Gdy jesienią norweski trener stosował rotację składu, najlepszych zawodników oszczędzał na mecze w Europie i właśnie na Puchar Polski.

To jednak poznaniacy mają lepszy bilans meczów z mistrzem Polski. W tym sezonie zremisowali przy Łazienkowskiej 2:2, tracąc wyrównującego gola w ostatniej minucie, a w Poznaniu pokonali Legię 2:1.

Początek meczu w sobotę o 16.00. Transmisja w Polsacie i Polsacie Sport.

Piłka nożna
Kamil Grosicki pożegna się z kadrą w Chorzowie
Piłka nożna
Czy Carlo Ancelotti odmieni reprezentację Brazylii
Piłka nożna
Xabi Alonso. Człowiek sukcesu nowym trenerem Realu Madryt
Piłka nożna
Ali posłał Legię na deski. Zmiana na szczycie tabeli Ekstraklasy
Piłka nożna
Robert Lewandowski obejrzał genialne El Clasico. Barcelonie nic już nie odbierze mistrzostwa