Reklama
Rozwiń
Reklama

Krychowiak: Marzenia się spełniają

- Najważniejsze, żeby po zakończeniu meczu niczego nie żałować, żadnej głupiej decyzji - mówi Grzegorz Krychowiak po meczu na Stadionie Narodowym

Aktualizacja: 28.05.2015 01:26 Publikacja: 28.05.2015 00:01

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

Marzenia jak widać się spełniają?

Grzegorz Krychowiak: Z tego wynika, że tak. Wygraliśmy, osiągnęliśmy gigantyczny sukces. To wyjątkowy wieczór dla nas wszystkich piłkarzy, sztabu szkoleniowego i dla naszych kibiców. Chciałbym jednak przy okazji pogratulować naszym rywalom – Dnipro Dniepropietrowsk, którzy zagrali świetny mecz. W ogóle, to co pokazali w tegorocznej edycji Ligi Europejskiej jest niesamowite.

Przed meczem krążyły historie o tym, że trener Unai Emery musiał pana wyciszać i starał się, żeby nie wyszedł pan przemotywowany na ten mecz. Swój efekt osiągnął.

To są takie mecze, do których nie trzeba się specjalnie przygotowywać i motywować. Przez 90 minut gra się na adrenalinie. Trzeba mieć odpowiednie doświadczenie i podejście, żeby nie złapać głupiej czerwonej kartki zaraz na początku spotkania. Trochę spokoju się przydaje. Najważniejsze, żeby po zakończeniu meczu niczego nie żałować, żadnej głupiej decyzji.

To największy sukces w pana życiu?

Reklama
Reklama

Na tę chwilę tak. Chociaż oczywiście mam nadzieję, że to dopiero początek sukcesów. W te 90 minut zrealizowaliśmy nasze dwa cele na ten sezon: Zwyciężyliśmy w finale Ligi Europejskiej i zapewniliśmy sobie udział w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Coś wspaniałego. To w ogóle jest dla mnie niesamowity sezon.

Największe sukcesy odnosi pan na razie na Stadionie Narodowym. Wygrana z Niemcami, teraz zwycięstwo w finale europejskiego pucharu.

A zaraz czeka nas spotkanie z Gruzją, obyśmy podtrzymali dobrą passę. Dziś jednak na tym meczu nie będę się jeszcze koncentrował.

Dnipro was zaskoczyło tak dobrym początkiem spotkania?

Nie. Wszyscy wokół widzieli nas w roli faworyta, ale my byliśmy przygotowani. Wiedzieliśmy, że to bardzo dobra drużyna.

To pana ostatni mecz w barwach Sevilii?

Reklama
Reklama

Mam nadzieję, że nie.

—notował Piotr Żelazny

Piłka nożna
Harry Kane osobowością roku. Rekord Roberta Lewandowskiego zagrożony
Piłka nożna
Łukasz Tomczyk. Nowy trener Rakowa jak atrakcyjna sąsiadka
Piłka nożna
Robert zszedł z pomnika. Recenzja książki „Lewandowski. Prawdziwy”
Piłka nożna
Marek Papszun o pracy w Legii. „Jestem wzruszony, moje baterie naładowane są do maksimum”
Piłka nożna
Kto rywalem polskich klubów w Lidze Konferencji? Stawką miejsce w Lidze Mistrzów
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama