To mogła być formalność, ale po sensacyjnym zwycięstwie Japończyków nad Niemcami, wszystko skomplikowała ich nieoczekiwana porażka z Kostaryką. Japończycy bili głową w mur, rywale wyprowadzili jeden cios – decydujący. Gola strzelił Keysher Fuller. Japończycy mogli wyrzucić Niemców z turnieju, a jednak stoczą z nimi korespondencyjne starcie o drugie miejsce w grupie. Nie są w łatwej sytuacji.
Ich kibice już wygrali. Zdjęcia i nagrania Japończyków sprzątających swój sektor na trybunie obiegły sieć. – To oznaka szacunku dla miejsca. Nie należy ono do nas, więc powinniśmy je wysprzątać po użyciu – wyjaśniali później kibice w rozmowie z „New York Timesem”. Tak samo swoje rozumienie cnoty porządku musieli tłumaczyć już cztery lata wcześniej w Rosji.
Czwartek na mundialu
Grupa E:
Japonia – Hiszpania (20.00, TVP 1)
Kostaryka – Niemcy (20.00, TVP 2)
Grupa F:
Chorwacja – Belgia (16.00, TVP 1)
Kanada – Maroko (16.00, TVP 2)
Transmisje łączone w TVP Sport
Japońscy dziennikarze w biurze prasowym także pieczołowicie zbierają okruszki ze stołu, resztki błyskawicznie lądują w plecaku. To nawyk wyniesiony z kraju, na japońskich ulicach nie ma koszy na śmieci – każdy odpadki zabiera za sobą. – To, co robią kibice czy piłkarze w szatni, jest dla nas naprawdę naturalne. Nie wiem, czemu wszyscy tak się dziwią – mówi ze śmiechem Ukai Satoshi z „Asahi Shimbun”.
W Tokio było podobnie
FIFA po meczu z Niemcami pokazała w swoich mediach społecznościowych zdjęcie wysprzątanej przez japońskich piłkarzy szatni. – Jeśli opuszczasz jakieś miejsce, powinieneś je zostawić czystszym niż zastałeś. To normalne – tłumaczył później podczas konferencji prasowej trener Hajime Moriyasu.