Korespondencja z Kataru
Fani gospodarzy - białe galabije i bordowe koszulki ponownie współtworzyły krajobraz wewnątrz stadionu - i tak, dzięki dopingowi oraz pędzącej sektorami meksykańskiej fali, mieli do zaoferowania więcej niż piłkarze, którzy oddali piłkę rywalom.
Senegalczycy od początku oblegali ich pole karne. Katarczycy grali uważniej niż w meczu otwarcia - wówczas usprawiedliwieniem mogła być przygniatająca presja - ale tylko trochę. Wciąż zdarzały im się niedokładności zaskakujące, a kiks doświadczonego Boualema Khoukhiego, który nie trafił w piłkę przy próbie jej wybicia, przyniósł gola. Boulaye Dia zdobył jedną z najłatwiejszych bramek w karierze.
Czytaj więcej
Iran wygrał z Walią 2:0 na inaugurację drugiej serii gier fazy grupowej mundialu w Katarze. Irańczycy w niczym nie przypominali zespołu, który kilka dni temu przegrał z Anglią aż 2:6.
24-letni Meshaal Barsham, który po pierwszym spotkaniu zastąpił w bramce Saada al Sheeba, a prywatnie jest młodszym bratem mistrza olimpijskiego w skoku wzwyż Mutaza Essy Barshima, na skuteczną interwencję nie miał szans.