Po piątkowych, okazałych zwycięstwach Motoru Lublin i Unii Leszno kibice większych emocji w niedzielnych meczach spodziewali się w Gorzowie. Tam miejscowa Stal podejmowała sąsiada w tabeli, Włókniarza Częstochowa. Mecz tych drużyn w pierwszej rundzie był zacięty do ostatniego biegu i ostatecznie zakończył się remisem.
Rewanż Stal rozpoczęła znakomicie, bo po pierwszej serii startów prowadziła już 18:6. Goście szybko dopasowali jednak przełożenia, wygrywali indywidualnie pięć kolejnych biegów, w tym trzy również drużynowo i zniwelowali stratę do zaledwie dwóch punktów. Na więcej aktualni wicemistrzowie Polski nie pozwolili i to oni zaczęli seryjnie wygrywać wyścigi. Trzykrotnie pierwszy do mety dojeżdżał Martin Vaculik, dwukrotnie Oskar Fajfer i raz Szymon Woźniak. Ale największe brawa zebrał tego dnia Anders Thomsen - i to dwukrotnie. Najpierw, po 13. biegu spiker ogłosił, że Duńczyk przedłużył o dwa lata kontrakt ze Stalą. W 14. odsłonie Thomsen upadł na tor, ale ambitnie, przez ponad pół okrążenia pchał motocykl do mety, by zdobyć jeden punkt. Poświęcenie poszło jednak na nic, bo sędzia i tak wykluczył 29-latka.