Nico Rosberg mistrzem świata. Czas na emocje bez sztuczek

Nico Rosberg mistrzem świata, zwycięstwo w Abu Zabi nic Lewisowi Hamiltonowi nie dało.

Aktualizacja: 27.11.2016 20:35 Publikacja: 27.11.2016 19:46

Nico Rosberg, żona mistrza świata Vivian Sibold i szampan.

Nico Rosberg, żona mistrza świata Vivian Sibold i szampan.

Foto: AFP

Korespondencja z Abu Zabi

Mimo dziesięciu zwycięstw, w tym na zakończenie sezonu 2016 w Abu Zabi, Lewis Hamilton nie obronił mistrzowskiego tytułu. O pięć punktów pokonał go zespołowy partner z Mercedesa Nico Rosberg.

34 lata po dramatycznym sezonie 1982, w którym wygranymi w 16 wyścigach podzieliło się aż 11 kierowców, Nico Rosberg powtórzył sukces swojego ojca Keke i dołączył do elitarnego grona mistrzów świata.

Rozstrzygnął na swoją korzyść rywalizację, która trwała rekordowe 21 rund: po czterech pierwszych miał aż 43 punkty przewagi nad Hamiltonem, potem rywal go dopadł i wyprzedził, ale po wakacyjnej przerwie inicjatywę ponownie przejął niemiecki zawodnik. Przełomowy okazał się wyścig w Malezji i defekt silnika w samochodzie jadącego na czele obrońcy tytułu. W ostatnich czterech wyścigach sezonu Rosbergowi wystarczyło dojeżdżanie do mety tuż za plecami Hamiltona, by utrzymać zbudowaną wcześniej przewagę.

Wszystko pod kontrolą

Hamilton robił co mógł, wygrywając pozornie bez wysiłku końcowe rundy mistrzostw, a jego rywal uważnie kontrolował sytuację. Jednak niewiele brakowało, by na finiszu stracił inicjatywę. W przedostatnim wyścigu, na brazylijskim Interlagos, tylko wpadka taktyczna zespołu Red Bull pozbawiła Maksa Verstappena szansy na przedzielenie duetu Mercedesa i odebranie punktów Rosbergowi.

19-letni Holender, objawienie sezonu 2016, zaprezentował wyjątkowe wyczucie i odwagę na mokrej nawierzchni – w warunkach, w których przyszły mistrz świata niezbyt sobie radził w tym sezonie. Jednak dwa niepotrzebne zjazdy na zmianę opon przyniosły Verstappenowi tyle strat, że Rosberg mógł spokojnie dopisać sobie kolejne punkty za drugą lokatę.

Na tej samej pozycji ukończył także ostatnią rundę mistrzostw, w blasku reflektorów na torze w Abu Zabi. Tym razem musiał zmierzyć się przede wszystkim z ostrą strategią zespołowego partnera. Zwycięstwo Hamiltona dawało mu tytuł pod warunkiem, że Rosberg ukończy zawody poza podium. Miejscami tempo Hamiltona było tak wolne, że inżynierowie dopytywali przez radio, co się dzieje, i popędzali go w trosce o losy zwycięstwa. W miejscach dogodnych do wyprzedzania Brytyjczyk jechał na tyle szybko, by Rosberg nie mógł mu zagrozić, ale przez resztę okrążenia kontrolował tempo i liczył, że do walki włączą się kierowcy Red Bulla i Ferrari.

Niestety dla Hamiltona, przewaga szybkości po stronie Mercedesa była w tym sezonie tak duża, że konkurenci nie byli w stanie skorzystać z tego prezentu. W końcówce za plecami „Srebrnych Strzał" jechali Verstappen i szarżujący na świeższych, bardziej przyczepnych oponach Sebastian Vettel, ale mimo wysiłków obrońcy tytułu żaden z nich nie zagroził liderowi punktacji. Po 55 okrążeniach walki pierwsza czwórka zmieściła się w zaledwie 1,6 sekundy, ale przecięła metę w kolejności, która dała tytuł Rosbergowi.

Na najniższym stopniu stanął Vettel, który wykonał ostatnią zmianę opon najpóźniej z czołówki i po powrocie na tor wyprzedził trzech rywali. Ostatnim z nich był Verstappen: kierowca Red Bulla tym razem nie stanął na podium, ale ponownie popisał się dojrzałą i skuteczną jazdą po tym, gdy w pierwszym zakręcie zderzył się z jednym z rywali i po piruecie spadł na szary koniec stawki. Strategia jednego zjazdu po opony (rywale zjeżdżali po dwa razy) pomogła mu w odrobieniu strat, mimo bardziej zużytego ogumienia w końcówce.

Będą nowe samochody

33. czempion w trwającej od 1950 roku historii wyścigowych mistrzostw świata wygrał w drodze po tytuł dziewięć wyścigów, o jeden mniej niż Hamilton – nikt przed Lewisem nie zwyciężył w dziesięciu Grand Prix w sezonie, nie zostając mistrzem świata. Z kolei weteran Stirling Moss odzyskał swój rekord z lat 50.: znowu jest zawodnikiem, który ma na koncie najwięcej triumfów w wyścigach (16), ale ani razu nie zdobył tytułu.

Większa liczba zwycięstw nie pomogła Hamiltonowi w nadrobieniu strat po kilku defektach jego samochodu. Problemy na początku sezonu nie tylko przyniosły pokaźną stratę punktową do Rosberga, ale też poskutkowały karnym startem z ostatniego pola w sierpniowej GP Belgii, za dodatkowe elementy jednostki napędowej.

Przed tym wyścigiem obrońca tytułu miał fantastyczną passę w lipcu, wygrywając wszystkie cztery wyścigi rozegrane w tym miesiącu. Wyszedł na prowadzenie w mistrzostwach i oddał je w Singapurze, po jednym z najlepszych wyścigów w wykonaniu Rosberga. Wspomniany defekt w Malezji i popsuty start w Japonii, po którym Hamilton dojechał do mety na trzeciej pozycji, ostatecznie pogrzebały jego szanse na trzeci z rzędu i czwarty w karierze tytuł.

Ostatni wyścig sezonu 2016 oznaczał nie tylko koronację nowego mistrza, ale też pożegnania. Długie i barwne kariery w Formule 1 zakończyli Jenson Button i Felipe Massa, do lamusa odchodzą także obecne samochody.

Przyszłoroczne wyścigówki będę szersze i bardziej agresywne, a większa przyczepność ma zapewniać czasy okrążeń lepsze o 3–5 sekund. Ale może zamiast tego lepiej byłoby zadbać o odpowiedni poziom emocji, bo parę sekund różnicy na okrążeniu nie robi na kibicach takiego wrażenia jak wyrównana walka kilku kierowców i zespołów. Taką widzieliśmy w Abu Zabi, ale tylko dzięki temu, że Hamilton celowo spowalniał stawkę. Oby sezon 2017 przyniósł większe emocje bez takich sztuczek.

Wyniki Grand Prix Abu Zabi:

1. Lewis Hamilton (Wielka Brytania, Mercedes) 1:38.04,013; 2. Nico Rosberg (Niemcy, Mercedes) strata 0,439 sekundy; 3. Sebastian Vettel (Niemcy, Ferrari) strata 0,843 sekundy

Klasyfikacja kierowców:

1. Rosberg 385 pkt; 2. Hamilton 380 pkt; 3. Daniel Ricciardo (Australia, Red Bull TAG Heuer) 256 pkt

Klasyfikacja konstruktorów:

1. Mercedes 765 pkt; 2. Red Bull 468 pkt; 3. Ferrari 398 pkt

Korespondencja z Abu Zabi

Mimo dziesięciu zwycięstw, w tym na zakończenie sezonu 2016 w Abu Zabi, Lewis Hamilton nie obronił mistrzowskiego tytułu. O pięć punktów pokonał go zespołowy partner z Mercedesa Nico Rosberg.

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
żużel
Przerwana seria Bartosza Zmarzlika. Grand Prix Chorwacji dla Jacka Holdera
żużel
Ruszyła PGE Ekstraliga. Mistrz Polski pokazał moc na inaugurację sezonu
Moto
Rusza Rajd Dakar. Na trasę wraca Krzysztof Hołowczyc
Moto
Jedna ekstraliga to mało. Polski żużel będzie miał aż dwie
Moto
Bartosz Zmarzlik, mistrz bardzo zwyczajny
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?