Gospodarze z Leszna prowadzili tylko raz - po pierwszym biegu, wygranym przez Emila Sajfutdinowa i punkcie dowiezionym przez Petera Kildemanda. W drugim podwójnie wygrali już juniorzy z Wrocławia, a później drużyna Rafała Dobruckiego tylko powiększała przewagę.
Choć poza Sajfutdinowem i Januszem Kołodziejem w Unii zawodzili niemal wszyscy, menedżer Piotr Baron czekał ze zmianami taktycznymi aż do 12. wyścigu, gdy Sparta prowadziła już 42:30. Ale wtedy było już za późno na odrabianie strat. Byki mogły mieć jeszcze nadzieję na remis, lecz po podwójnej wygranej w 13. biegu, szanse pogrzebał w kolejnym Nicki Pedersen. Były mistrz świata przez dwa okrążenia umiejętnie blokował rywali, co pozwoliło jego koledze z drużyny na wysforowanie się na prowadzenie, ale później sam stracił drugą pozycję na rzecz rewelacyjnego Maksyma Drabika. Leszczynianie wygrali tę gonitwę tylko 4:2, więc nawet 5:1 w ostatnim biegu nie dało im satysfakcji - Unia przegrała 44:46.