- Mimo deszczu warunki wcale nie były złe. Dla mnie przynajmniej było w porządku. Jestem jednak teraz na takim etapie treningu, że rzucałem jak żółw. Musiał wykonać jednak teraz ciężką pracę, bo najważniejsze są mistrzostwa Europy w Berlinie. Tam - mam nadzieję - wszystko będzie już poukładane, a ja w kole będę zdecydowanie szybszy. Wtedy powinien wyjść z tego dobry wynik. Skoro jednak z takiego wolnego rzucania uzyskałem ponad 80 metrów, to znaczy, że jest dobra dyspozycja - analizował Nowicki, który jest brązowym medalistą olimpijskim, mistrzostw świata i Europy, a także liderem światowych tabel w tym sezonie.