Medal 22-latki z Łęczycy to sensacja, bo mówimy o debiutantce, która pierwszy raz w życiu pojechała na seniorską imprezę. Poziom konkursu nie był wysoki, ale Różańska umiała pomóc szczęściu, bo dwukrotnie poprawiła rekord życiowy. Wynik z Monachium (72.12 m) dałby jej siódme miejsce na mistrzostwach świata i dziesiąte podczas ubiegłorocznych igrzysk w Tokio.
– Wiedziałam, że jestem dobrze przygotowana, bo mam wspaniałą trenerkę, ale nie spodziewałam się medalu. To wciąż do mnie nie dociera, co ja właściwie zrobiłam. Jestem w szoku, choć byłam w kole spokojna jak nigdy – mówi Różańska, która nie miała nawet minimum na imprezę w Monachium i wzięła w niej udział dzięki wysokiemu miejscu w kontynentalnym rankingu.