Gortat blokuje LeBrona, Orlando lepsze od Cleveland

Zespół Magic pokonał Cavaliers 99:89 i w finale Konferencji Wschodniej NBA prowadzi 2-1.

Aktualizacja: 25.05.2009 11:23 Publikacja: 25.05.2009 09:58

Mecz Orlando Magic i Cleveland Cavaliers

Mecz Orlando Magic i Cleveland Cavaliers

Foto: AFP

Marcin Gortat grał 23 minuty i 37 sekund, zdobył dla zwycięzców cztery punkty (2/3 z gry, 0/2 z wolnych), miał pięć zbiórek w obronie, dwukrotnie zablokował słynnego LeBrona Jamesa i popełnił dwa faule.

O losach dwóch poprzednich spotkań Orlando z Cleveland decydował fotofinisz. Mecze kończyły się jednopunktową różnicą, rozstrzygały rzuty w ostatniej sekundzie. Tym razem zespół trenera Stana Van Gundy’ego wygrał o kilka długości, trzymając rywala w decydujących fragmentach czwartej kwarty na dystans nie mniejszy niż cztery punkty.

Cavaliers to najlepszy zespół sezonu zasadniczego i jedyny, który w dwóch pierwszych rundach play-off nie poniósł porażki. Teraz, po trzech meczach z Orlando ma ich już dwie, bo drużyna z Florydy potrafi z nim grać jak nikt w NBA.

Gościom nie pomogły popisy LeBrona Jamesa, wybranego niedawno najlepszym graczem sezonu zasadniczego, który zdobył 41 pkt, miał siedem zbiórek, dziewięć asyst, dwa przechwyty i blok. Lider nie miał jednak wsparcia kolegów.

Odwrotnie w zespole Magic, gdzie znakomicie grającego Dwighta Howarda (24 pkt, dziewięć zbiórek, dwie asysty), uzupełniali Rafer Alston (18 pkt), Mickael Pietrus (16), Rashard Lewis (15) i Hedo Turkoglu (13, 10 zb., 7 as.).

Reklama
Reklama

Swoje zrobił też Gortat, który w tym spotkaniu grał wyjątkowo długo, gdyż Howard, którego Polak zmieniał na pozycji środkowego, zbyt często faulował.

Polski środkowy bardzo dobrze spisywał się w ostatnich 70 sekundach przed przerwą, gdy najpierw drugi raz w meczu zablokował „Króla“ Jamesa, potem zebrał piłkę w obronie i zdobył swoje pierwsze punkty w meczu po podaniu od Alstona, dając drużynie prowadzenie (42:41), którego nie oddała już do końca. Na 2,8 s przed przerwą mógł jeszcze je podwyższyć, ale spudłował obydwa wolne. Dziś w nocy czwarty mecz Magic z Cavaliers w Orlando. Gra się do czterech zwycięstw.

Marcin Gortat grał 23 minuty i 37 sekund, zdobył dla zwycięzców cztery punkty (2/3 z gry, 0/2 z wolnych), miał pięć zbiórek w obronie, dwukrotnie zablokował słynnego LeBrona Jamesa i popełnił dwa faule.

O losach dwóch poprzednich spotkań Orlando z Cleveland decydował fotofinisz. Mecze kończyły się jednopunktową różnicą, rozstrzygały rzuty w ostatniej sekundzie. Tym razem zespół trenera Stana Van Gundy’ego wygrał o kilka długości, trzymając rywala w decydujących fragmentach czwartej kwarty na dystans nie mniejszy niż cztery punkty.

Reklama
Koszykówka
Warszawa na taki sukces czekała ponad pół wieku. Koszykarze Legii wyszli z cienia piłkarzy
Koszykówka
Shai Gilgeous-Alexander bohaterem sezonu NBA. Czy jesteśmy świadkami narodzin nowego Jordana?
Koszykówka
Poznaliśmy mistrza NBA. Oklahoma City Thunder sięga po tytuł
Koszykówka
Finały NBA. Zaczęło się od trzęsienia ziemi
Koszykówka
Polski skaut Los Angeles Lakers: Nie mogę nikogo przegapić
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama