Reklama

EuroBasket: Francja za silna, brawa za walkę

Polacy po raz kolejny pokazali wielkie serce i walczyli do ostatnich sekund z jednym z faworytów turnieju Francją. Ostatecznie przegrali 76:83. Koszykarzy oklaskiwali piłkarze reprezentacji Polski z Robertem Lewandowskim na czele.

Publikacja: 02.09.2025 23:05

Francuz Jaylen Hoard i Mateusz Ponitka podczas meczu grupy D mistrzostw Europy koszykarzy

Francuz Jaylen Hoard i Mateusz Ponitka podczas meczu grupy D mistrzostw Europy koszykarzy

Foto: PAP/Łukasz Gągulski

To był mecz wagi ciężkiej. Polacy mieli już po trzech zwycięstwach zapewniony awans do kolejnej fazy Mistrzostw Europy, ale stanęli przed olbrzymią szansą wywalczenia pierwszego miejsca w grupie i trafienia na teoretycznie słabszego rywala.

Polacy byli na pierwszy rzut oka w świetnej sytuacji, wszystko mieli w swoich rękach, tylko że naprzeciwko stanęła jedna z najlepszych drużyn w Europie i na świecie. Potencjał tej drużyny jest ogromny, nawet jeśli teraz Trójkolorowi przechodzą przebudowę po odejściu ze stanowiska selekcjonera legendarnego Vincenta Colleta.

Czytaj więcej

EuroBasket. Widać chemię w drużynie, Polacy zapewnili już sobie awans do 1/8 finału

Na EuroBasket nie przyjechali Victor Wembanyama ani Rudy Gobert, czyli dwaj gwiazdorzy z NBA, ale Francuzi i tak mieli w składzie ośmiu graczy z doświadczeniem w najlepszej lidze świata, w tym wybranego z numerem 1 w drafcie Zacchariego Risachera.

EuroBasket: Polacy byli waleczni i zgrani

Wiadomo było, że nasi rywale mają olbrzymi potencjał, są niesamowicie silni, skoczni i doskonale wyszkoleni, ale Polacy mogli im przeciwstawić waleczność, doskonałe zgranie i pomysły taktyczne trenera Igora Milicicia.  Do tego mogli liczyć na wsparcie 11 tysięcy kibiców w katowickim Spodku. Na meczu pojawili się też piłkarze reprezentacji Polski, przygotowujący się do meczów z Holandią i Finlandią. Robert Lewandowski, pokazany na telebimach, dostał nawet owację od fanów. W przerwie piłkę do kosza nad piłkarzem Barcelony zapakował specjalista od efektownych wsadów Piotr „Grabo” Grabowski.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

EuroBasket. Polacy pokonują Izrael, mamy swojego Jordana

Polacy zaczęli bez kompleksów wobec silnego rywala, od efektownej akcji i punktów Aleksandra Balcerowskiego, a potem nie przestraszyli się, kiedy Francuzi włączyli wyższy bieg, zdobywając siedem punktów z rzędu. Biało-czerwoni odpowiedzieli, trafiając z dystansu, najpierw Andrzej Pluta, potem Kamil Łączyński, a wreszcie Michał Sokołowski. Bardzo uważnie kryty przez Francuzów, Jordan Loyd często miał problemy ze znalezieniem pozycji do rzutu, ale zdobywanie punktów wzięli na siebie jego koledzy. Jak zwykle błyszczał też Mateusz Ponitka, który nie tylko rzucał, ale też podawał kolegom i blokował rywali.

Czytaj więcej

EuroBasket: Kolejni Polacy w kosmosie, Luka Doncić zatrzymany

EuroBasket: Polacy mają szansę na zajęcie drugiej pozycji

Polacy walczyli, drugą kwartę nawet wygrali i na przerwę schodzili prowadząc 44:41, ale wiadomo było, że i tak o zwycięstwo będzie bardzo trudno. W drugiej połowie Francuzi jeszcze usztywnili obronę, a koncert zaczął ich kapitan Guerschon Yabusele, który trafił sześć razy z dystansu (w sumie zdobył 36 punktów). Świetnie walczyli też na atakowanej tablicy po niecelnych rzutach. W połowie czwartej kwarty mieli aż 20 ofensywnych zbiórek, po których zdobyli 15 punktów.

Wydawało się, że Francuzi będą spokojnie budowali przewagę, ale Polacy po raz kolejny zerwali się do szturmu. O zbiórki bili się Balcerowski i Michał Sokołowski, za trzy trafił Łączyński i na niespełna dwie minuty przed końcem Francuzi mieli tylko cztery punkty przewagi (80:76). Niestety, w jednej z ostatnich akcji spod kosza pomylił się Loyd, który i tak był najskuteczniejszym graczem naszej drużyny, zdobywając 18 punktów.

Porażka naszej drużyny siedmioma punktami oznacza, że nie wygramy grupy, ale mamy szansę na zajęcie drugiej pozycji, jeśli w czwartek wygramy ze słabą Belgią.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

EuroBasket w Polsce. Czas wyjść z cienia

To był mecz wagi ciężkiej. Polacy mieli już po trzech zwycięstwach zapewniony awans do kolejnej fazy Mistrzostw Europy, ale stanęli przed olbrzymią szansą wywalczenia pierwszego miejsca w grupie i trafienia na teoretycznie słabszego rywala.

Polacy byli na pierwszy rzut oka w świetnej sytuacji, wszystko mieli w swoich rękach, tylko że naprzeciwko stanęła jedna z najlepszych drużyn w Europie i na świecie. Potencjał tej drużyny jest ogromny, nawet jeśli teraz Trójkolorowi przechodzą przebudowę po odejściu ze stanowiska selekcjonera legendarnego Vincenta Colleta.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Koszykówka
EuroBasket. Widać chemię w drużynie, Polacy zapewnili już sobie awans do 1/8 finału
Koszykówka
EuroBasket. Polacy pokonują Izrael, mamy swojego Jordana
Koszykówka
Kamil Łączyński po zwycięstwie nad Słowenią. „Nie myślisz, że to wielki Luka Doncić"
Koszykówka
EuroBasket: Kolejni Polacy w kosmosie, Luka Doncić zatrzymany
Koszykówka
EuroBasket w Polsce. Czas wyjść z cienia
Reklama
Reklama