W 2009 roku Polska wygrała z Litwą, a w naszym kraju zapanowała euforia. Teraz może się to powtórzyć, jeśli ogracie Słowenię…
Byłem na meczu z Litwą, na który zostaliśmy zaproszeni po mistrzostwach Polski chyba do lat 16. Pamiętam słynne rzuty za trzy punkty Michała Ignerskiego. Teraz też przed nami otwiera się duża szansa. Mamy ciekawą grupę, zwłaszcza jeśli chodzi o Słowenię. Wiadomo, że przyjedzie Luka Doncić, czyli jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy zawodnik w lidze NBA i na świecie. Na pewno czekają nas ciekawe mecze i mamy szansę zapisać się na kartach historii.
Jak od ostatniego EuroBasketu zmieniła się reprezentacja Polski?
Wielu zawodników zrobiło postęp. Trzy lata to szmat czasu w sporcie, zresztą dużo się może wydarzyć nawet w jeden dzień. Zmienia się cała koszykówka, dyscyplina idzie do przodu. Widzę duże zmiany w Eurolidze. Odchodzi się od tego, co było na topie 10-15 lat temu. Idzie świeże, jako starszy gracz muszę się adaptować do tego, co młodzi robią na boisku i jak funkcjonują. Wielu ekspertów mówi, że w następnych latach koszykówka będzie mniej ułożona.
Czytaj więcej
Reprezentacja Polski koszykarzy przygotowuje się w Krakowie do mistrzostw Europy. To kolejna szan...
Rok temu mówił pan, że chce być najlepszą wersją siebie na EuroBaskecie w Polsce. Odżył pan w Turcji?
Bardzo się cieszę, że mogłem wrócić do tego kraju, uwielbiam tam być. Moja żona też jest tam szczęśliwa, a wiadomo, że kiedy kobieta jest zadowolona, to i mężczyźnie jest łatwiej. Trafiłem do organizacji, która standardami nie odbiega od topowych zespołów Euroligi, albo nawet od NBA. Mamy zapewnione świetne warunki. Cieszę się, że mogę być częścią klubu (Bahcesehir Koleji Spor Kulubu – przyp. red.), który mam nadzieję będzie się rozwijał i na stałe zajmie mocną pozycję w europejskiej hierarchii.
Trzy lata temu zajęliście w EuroBaskecie czwarte miejsce. Jak to może wyglądać teraz?
Dwa turnieje w ostatnich latach, bo trzeba jeszcze doliczyć mundial w Chinach, gdzie zajęliśmy ósmą lokatę, pokazały, że mamy potencjał. To były olbrzymie sukcesy, patrząc na pozycję polskiej koszykówki na świecie. Wszyscy jesteśmy świadomi tego, że to będzie trudny turniej, bo już nie jesteśmy kopciuszkiem. Inne zespoły specjalnie się na nas szykują. Ostatnio Macedonia pokazała, że wie, jak grać, by nas pokonać. Musimy się nauczyć wygrywać, kiedy jesteśmy faworytami. To nie jest łatwe, do tego trzeba zmienić mentalność.