Dawno temu, w latach 50. i 60. koszykarska Legia była jedną z najmocniejszych drużyn w Polsce. W tamtym czasie zdobyła siedem tytułów mistrzowskich, do tego dołożyła jeszcze medale innych kolorów i dwa krajowe puchary. Potem nastał chudszy okres, aż wreszcie na przełomie lat 80. i 90. kryzys był tak głęboki, że zespół spadł z I ligi.
Kolejne lata przynosiły wzloty i upadki, z przewagą tych drugich. Na początku XXI wieku na dość krótko udało się odbudować koszykówkę na solidnym poziomie, ale potem pieniądze się skończyły i klub spadł do drugiej ligi. W 2010 roku koszykarska Legia sięgnęła dna – drużyna nie została zgłoszona do rozgrywek. Kiedy Legia piłkarska cały czas szła do przodu, zyskała nowy stadion, pojawiły się pytania o przyszłość sekcji koszykarskiej. Teraz to koszykarze prześcignęli piłkarzy, którzy na tytuł czekają już cztery lata.
Jak reaktywowano koszykarską Legię?
Na szczęście grupa zapaleńców z byłym wieloletnim zawodnikiem i trenerem Robertem Chabelskim na czele założyła Stowarzyszenie Zieloni Kanonierzy i rozpoczęła od trzeciej ligi „Odrodzenie potęgi”. Takie hasło przyświecało im od samego początku i taki baner wisiał na meczach. Za wszelką cenę Legia chciała wrócić na salony krok po kroku, ale bez kupowania dzikich kart i załatwiania awansów przy zielonym stoliku.
Czytaj więcej
W najlepszej koszykarskiej lidze świata liczy się przede wszystkim zarabianie pieniędzy, a przy o...
Udało się tego dokonać w 2017 roku i od tego czasu Legia nieprzerwanie występuje w Orlen Basket Lidze. Szansa na zdobycie złota była już trzy lata temu, ale zespół prowadzony przez Wojciecha Kamińskiego przegrał w finale ze Śląskiem Wrocław 1-4.