Mistrzowie Polski z Gdyni, rewelacja fazy Top 16 Euroligi, szykują się do kolejnego trudnego meczu w tych rozgrywkach z CSKA w Moskwie (środa, godz. 18.15, transmisja w Canal+ Sport), ale nie mogli przegrać w Inowrocławiu z ostatnim w tabeli Sportino. 19. z rzędu zwycięstwo drużyny trenera Tomasa Pacesasa oznacza niezagrożone pierwsze miejsce na koniec sezonu zasadniczego i komfort gry w play-off z przewagą własnego parkietu.
Zwłaszcza że wicelider Anwil Włocławek przegrał w Warszawie z Polonią Azbudem i traci do Asseco Prokomu już 3 punkty. Mecz w Warszawie stał na bardzo wysokim poziomie. 20 razy zmieniało się prowadzenie, ośmiokrotnie tablica pokazywała remis. Żadnej z drużyn nie udało się uzyskać prowadzenia wyższego niż 4 punkty.
Dopiero po szóstym w meczu rzucie za 3 punkty najlepszego w Polonii Eddiego Millera na trzy minuty przed końcem spotkania gospodarze uzyskali siedmiopunktowe prowadzenie (74:67). Po minucie było już tylko 74:73, dzięki trzypunktowym akcjom Aleksa Dunna i Krzysztofa Szubargi. Rzut z dystansu Josha Alexandra, a potem bezbłędnie wykorzystywane przez niego wolne nie pozwoliły ambitnie walczącym gościom odwrócić losów spotkania.
Aktualny wicemistrz Turów przegrał z AZS drugi kolejny mecz na wyjeździe. Głównie przez słabą skuteczność z dystansu. W Koszalinie zawodnicy Andreja Urlepa trafili tylko siedem z 23 rzutów za 3 (w przegranym meczu z Polonią 2011 w Warszawie – 4/22). Dla trenera AZS Mariusza Karola była to słodka zemsta na klubie, z którego kiedyś został zwolniony. Do zwycięstwa drużynę z Koszalina poprowadził były zawodnik Śląska Wrocław i Anwilu Włocławek, znający doskonale trenera Urlepa Dante Swanson, który uzyskał 20 punktów i miał 10 asyst.
Na trzecim miejscu w tabeli umocniła się Polpharma, wygrywając po dramatycznej końcówce z Czarnymi 78:76. To był najbardziej wyrównany mecz 19. kolejki. W końcówce meczu w Starogardzie Gdańskim dwukrotnie zza linii 6,25 m trafił litewski rozgrywający gości Mantas Cesnauskis i na kilkanaście sekund przed ostatnim gwidzkiem sędziów był remis 76:76. Dwa punkty na wagę zwycięstwa zdobył równo z końcową syreną amerykański rozgrywający Brody Angley. Koszykarze ze Słupska popełnili aż 26 strat. Porażka oznacza dla nich przerwanie serii sześciu zwycięstw. „Trzeba rozpocząć nową”, mówi trener Igors Miglinieks. Seria zwycięstw Polonii 2011 skończyła się na dwóch. W Sopocie w meczu debiutantów w ekstraklasie zespół ze stolicy przegrał z Treflem 78:106. Gospodarze trafili aż 18 z 29 rzutów za trzy punkty. To rekord sezonu.