W cztery dni po rewelacyjnym występie w Eurolidze i pokonaniu CSKA Moskwa, mistrzowie Polski musieli się pogodzić z porażką w stolicy, nie znajdując sposobu na grających bez komplesów rywali.
„Polonia rozegrała bardzo dobry mecz, przy znakomitej skuteczności. To dziwna sytuacja, że drużyna mająca prawie dwukrotnie więcej zbiórek, przegrywa. Zaczęliśmy bardzo źle. Moi gracze, którzy wyszli w pierwszej piątce, nie wykorzystali danej im szansy i spotkanie już do końca nie potoczyło się po naszej myśli” - ocenił trener Asseco Prokomu Tomas Pacesas.
Goście wygrali zbiórki 40-23, oddali o 20 więcej rzutów z gry (75-55), ale trafiali rzadziej od rywali. Polonia miała aż 55-procentową skuteczność za dwa punkty i 47-procentową za trzy, Asseco odpowiednio 46 i 29 procent.
Zespół z Gdyni rozpoczął mecz piątką Lorinza Harrington, Jan-Hendrik Jagla, Adam Łapeta, Przemysław Zamojski i Piotr Szczotka, ale już w 6. minucie byli na parkiecie podstawowi gracze - David Logan, Qyntel Woods i Adam Hrycaniuk.
W pierwszych siedmiu minutach zawodnicy obydwu drużyn trafiali wyłącznie za trzy punkty. Częściej Polonia, która po tej serii popisów z dystansu prowadziła 21:9. Gwiazdorzy Prokomu starali się odrobić straty, ale drużyna trenera Wojciecha Kamińskiego, nie rezygnowała ze sprawienia prezentu swojemu szkoleniowcomi, obchodzącemu tego dnia 36. urodziny. W pierwszej kwarcie koszykarze ze stolicy trafili osiem z 10 rzutów za trzy punkty, z czego Eddie Miller czterokrotnie. Po akcji Woodsa w 12. minucie Prokom doprowadził do remisu (29:29), ale na jedyne w meczu prowadzenie wyszedł dopiero w końcówce trzeciej kwarty (66:65) po trzypunktowym rzucie Logana. Na przejęcie inicjatywy nie pozwolił utytułowanym rywalom Marcin Nowakowski. 21-letni rozgrywający Polonii, który przez dwa tygodnie leczył kontuzję kostki i do ostatniej chwili nie był pewny, czy wystąpi w meczu, rozegrał swoje najlepsze spotkanie w ekstraklasie. W decydujących momentach czwartej kwarty ogrywał Harringtona i Daniela Ewinga, sprytnie podawał piłki partnerom pod kosz. Sam nie pomylił się przy rzutach z gry (3/3 za dwa, 1/1 za trzy, 3/4 z wolnych), ustanawiając swój punktowy rekord w ekstraklasie - 12 pkt.