Kolejne badania zamawiane przez stację NHK pokazują klarowny trend: opór społeczny wobec imprezy rośnie. Miesiąc temu odwołania igrzysk domagało się 23 proc. ankietowanych, dziś chce tego niemal co trzeci Japończyk. Trzech na dziesięciu mieszkańców kraju popiera kolejną zmianę terminu imprezy (ma się odbyć w dniach 23 lipca – 8 sierpnia), a tylko jedna czwarta oczekuje, że odbędzie się ona zgodnie z planem.
Latem Yurike Koiko, która stoi murem za igrzyskami, pewnie wygrała wybory na gubernatora Tokio. Dziś postulaty jej głównych rywali – adwokata Kenjiego Utsunomiyi i byłego aktora Tary Yamamoto – którzy wzięli na sztandary odwołanie imprezy, zapewne zyskałyby znacznie większy poklask.