Boks: Znów będzie wojna

Sobotnia walka Miguela Angela Cotto z Saulem Alvarezem może być najciekawszym pojedynkiem roku.

Aktualizacja: 18.11.2015 11:45 Publikacja: 17.11.2015 19:07

Miguel Angel Cotto i jego sławny trener Freddy Roach

Miguel Angel Cotto i jego sławny trener Freddy Roach

Foto: Getty Images/AFP

Oczywiście pod względem finansowym i marketingowym nikt nie będzie jej porównywał z walką Floyda Mayweathera Jr z Mannym Pacquiao, ale wtedy emocji było tyle co kot napłakał, a teraz są gwarantowane w cenie biletu (najdroższe po 2000 dolarów).

Walka odbędzie się w sobotę w Mandalay Bay w Las Vegas, a stawką jest należący do Cotto pas WBC w wadze średniej. 16 lat temu Oscar De La Hoya, dziś promotor Alvareza, zmierzył się tam z Felixem „Tito" Trinidadem i przegrał po kontrowersyjnym werdykcie. Teraz jednak De La Hoya jest przekonany, że to on będzie świętował po zwycięstwie swojego zawodnika.

Walka reklamowana jest jako kolejna bokserska wojna Meksyku z Portoryko. „Canelo" Alvarez (45-1-1, 32 KO) to dziś najpopularniejszy meksykański pięściarz, podobnie jak w Portoryko Miguel Cotto (40-4, 33 KO), choć do charyzmy Trinidada jednak trochę mu brakuje. Kiedy Trinidad walczył z De La Hoyą, życie na wyspie zamarło. Podobnie było wcześniej, gdy w 1981 roku Salvador Sanchez pokonał bohatera Portorykańczyków Wilfredo Gomeza czy w 1992 roku, gdy Meksykanin Julio Cesar Chavez wypunktował Hectora „Macho" Camacho.

Tamte walki też odbyły się w Las Vegas i też nie miały faworytów, podobnie jak sobotnia. Freddie Roach, który znów jest trenerem Cotto, twierdzi wprawdzie, że Alvarez zostanie szybko znokautowany, ale to tylko słowa. Meksykanin jest o dziesięć lat młodszy, silniejszy, ma twardą szczękę i równie twardy charakter, więc nie będzie proste wygrać z nim przed czasem. Jeśli już, to więcej szans na realizację takiego scenariusza ma „Canelo".

Alvarez się nie przechwala, nie rzuca słów na wiatr. Pytany o walkę z Cotto odpowiada spokojnie, że wszystko jest możliwe, i ocenia szanse 50:50. – I nie ma sensu przypominać mojej walki z Floydem Mayweatherem Jr czy przegranej Cotto z Amerykaninem Austinem Troutem. To nie były nasze najlepsze występy, stać nas na więcej.

Faktycznie, w pojedynku z Mayweatherem Jr dwa lata temu „Canelo" spisał się słabo. Wysuszony zbijaniem wagi stracił większość swych atutów, ale nawet gdyby był w życiowej formie, nie dałby rady geniuszowi defensywy. Po prostu nie był jeszcze gotowy na taką konfrontację. Inna sprawa, że zarobił krocie, walka przyniosła gigantyczne dochody.

Z Kubańczykiem Erislandy Larą wygrał niejednogłośną decyzją sędziów, ale wynik równie dobrze mógł być odwrotny. Lara pokazał, jak należy boksować z Alvarezem, pytanie, czy Cotto z tej wskazówki skorzysta. Mówi o tym Ray „Sugar" Leonard, podkreślając, że wiele będzie zależało od taktyki Portorykańczyka. – Jeśli będzie walczył inteligentnie, jeśli potrafi oszukać Alvareza, to wygra – twierdzi Leonard.

35-letni Cotto, mistrz świata czterech kategorii wagowych, w 2012 roku przegrał dwie walki: z Mayweatherem Jr i Troutem. Wtedy wydawało się, że nic dobrego na zawodowych ringach już go nie czeka. Ale się podniósł, rok później pokonał Delvina Rodrigueza, później mistrza WBC wagi średniej Sergio Martineza, a w tym roku byłego czempiona Daniela Geala. I kiedy mówią, że właśnie teraz jest w życiowej formie, można w to wierzyć. A to oznacza bokserską wojnę, która przejdzie do historii. Jeśli ktoś ma wątpliwości, wystarczy przypomnieć nokaut, jaki Alvarez zafundował w maju Jamesowi Kirklandowi w Houston.

Tym razem wprawdzie nikt nie liczy na gigantyczne finansowe żniwa, ale wynik powyżej miliona sprzedanych pay per view (69,95 USD) jest prawdopodobny. Stąd tak wysokie gwarantowane honoraria dla obu pięściarzy: 30 mln dolarów dla Cotto i 10 mln dla Alvareza. Do tego dojdą procentowe udziały z pay per view. Rekordy należące do Mayweathera Jr (250 mln dolarów za walkę z Pacquiao) są niezagrożone, ale Portorykańczyk i Meksykanin z pewnością obudzą się w niedzielę znacznie bogatsi. Tyle że jeden z nich poczuje gorzki smak porażki, a drugi będzie kuszony, by walczyć z Kazachem Giennadijem Gołowkinem uważanym za najlepszego w tej kategorii. Ciekawe, czy da się skusić.

Walkę pokaże w nocy z soboty na niedzielę Polsat Sport. Początek transmisji o 2

kajakarstwo
Klaudia Zwolińska szykuje się do nowego sezonu. Cel to mistrzostwa świata
Kolarstwo
Strade Bianche. Tadej Pogacar upada, ale wygrywa
Kolarstwo
Trwa proces lekarza, który wspierał kolarzy. Nie zawsze były to legalne sposoby
Inne sporty
Czy peleton zwolni? Kolarze czują się coraz bardziej zagrożeni
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Kolarstwo
Michał Kwiatkowski wciąż jeszcze wygrywa
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń