Reklama
Rozwiń

Minęło 30. lat od śmierci Włodzimierza Mazura, znakomitego piłkarza

Aktualizacja: 10.10.2019 22:10 Publikacja: 02.12.2018 14:20

Gdyby żył miałby 64 lata. Odszedł przedwcześnie 1 grudnia 1988 r. Właśnie mija 30 lat o śmierci piłkarza, który w Sosnowcu uchodzi za legendę. „Mazur Włodzimierz, nie ruszaj Włodka bo zginiesz”. To hasło śpiewane przed laty na Stadionie Ludowym w Sosnowcu wśród kibiców Zagłębia przekazywane jest z ojca na syna.

– Zabił go tętniak. Upadł przed sklepem. Stracił przytomność. Trafił do szpitala, ale nie było już dla niego ratunku. To wszystko stało się tak nagle. Nigdy nie można powiedzieć, że jesteśmy do końca przygotowani na odejście, ale w sytuacji gdy umiera 34-letni człowiek trudno nie mówić o szoku. Odszedł za wcześnie, o wiele za wcześnie. Mógł zrobić jeszcze tyle dobrego… – wspomina siostra piłkarza Elżbieta.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Inne sporty
Ruszyła Suzuki Marine Academy 2025. Przygotuj się na sezon na wodzie!
Inne sporty
Jan-Krzysztof Duda dla „Rzeczpospolitej”: Nie boimy się sztucznej inteligencji
Inne sporty
Rusza walka o mistrzostwo świata na żużlu. Warszawa poddaje się ostatnia
szachy
Weselin Topałow, były mistrz świata w szachach, dla „Rzeczpospolitej”: Dobrze jest łączyć show i wygrywanie
Inne sporty
Puchar Świata. Najlepsi na świecie wystąpią w Beskidach