– Musimy chronić uczciwość rywalizacji – mówi Husain Al-Musallam. Prezes FINA pochodzi z Kuwejtu, gdzie jeszcze niedawno „imitowanie płci przeciwnej” było penalizowane, ale nie wprowadził nowych przepisów monarszym dekretem. Poparło go 196 z 274 delegatów Kongresu Nadzwyczajnego.
Reforma to efekt kilku miesięcy prac z udziałem byłych sportowców, naukowców oraz prawników. Twórcy przepisów uznali, że pływaczka, która urodziła się jako mężczyzna i chce startować z kobietami, dysponuje nieodwracalną przewagą biologiczną.
– Chodzi o wielkość płuc i serca, dłuższe kości, większe stopy oraz ręce. To zmiany, których nie cofnie terapia hormonalna – mówi „Le Monde” jedna z autorek projektu Sandra Hunter z Uniwersytetu Marquette w Milwaukee.
Świat pływacki pod ścianą tak naprawdę postawiła jednak Lia Thomas, która w marcu jako pierwsza transkobieta została akademicką mistrzynią USA.
Transkobieta, aby startować w rywalizacji pań, musi udowodnić, że „po ukończeniu 12. roku życia lub po przekroczeniu drugiego poziomu w skali Tannera (zależnie, co nastąpiło później) nie doświadczyła w żadnym stopniu męskiego procesu dojrzewania”.