Kilka miesięcy po wybuchu wojny w Ukrainie opuścił Dynamo Moskwa i poszedł na wypożyczenie do Feyenoordu. Pomógł drużynie odzyskać po sześciu latach mistrzostwo Holandii, ale w Rotterdamie nie pozostał. Rok temu został wykupiony z Dynamo przez Fenerbahce za blisko 10 mln euro, a dziś branżowy portal Transfermarkt wycenia go już na 20 mln.
Szymański jest tym samym najbardziej wartościowym zawodnikiem biegającym po tureckich boiskach, choć występują tam przecież m.in. Mauro Icardi, Edin Dżeko czy Michy Batshuayi. Wygląda jednak na to, że w Stambule Polak pogra już niedługo. Słychać o zainteresowaniu klubów z Anglii (Tottenham) i Włoch (Napoli).
Kadra Polski na Euro 2024. Jak Sebastian Szymański stał się gwiazdą ligi tureckiej?
Liczby, jakie Szymański zanotował w minionym sezonie, robią wrażenie. W 55 meczach Fenerbahce (biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki) zdobył 13 bramek i dorzucił 19 asyst.
Czytaj więcej
Fenerbahce Stambuł potrzebuje Sebastiana Szymańskiego, żeby odzyskać po dziesięciu latach mistrzostwo Turcji, ale może też na Polaku sporo zarobić, bo po reprezentanta Polski ustawia się kolejka chętnych.
Ostatnie miesiące w reprezentacji też miał udane. Choć nie grał za wiele, w eliminacjach Euro 2024 strzelił gola Wyspom Owczym (2:0), a w półfinale baraży - Estonii (5:1). Potem jeszcze przyczynił się do zwycięstwa nad Walią, wykorzystując w serii rzutów karnych w Cardiff jedenastkę.