Euro 2024. Karol Świderski - napastnik kadry do zadań specjalnych

Karol Świderski stał się w krótkim czasie jedną z ważniejszych postaci reprezentacji Polski. Choć nie zawsze wychodzi w podstawowym składzie, wystarczy mu kilkanaście minut, by odwrócić losy meczu.

Publikacja: 20.05.2024 14:54

Karol Świderski

Karol Świderski

Foto: PAP, Leszek Szymański

To on strzelił w Tiranie gola, który dał zwycięstwo nad Albanią przybliżające Polaków do awansu na mundial w Katarze. To również on sprawił, że pokonaliśmy na wyjeździe Walię, dzięki czemu utrzymaliśmy się w najwyższej dywizji Ligi Narodów i byliśmy losowani z pierwszego koszyka w eliminacjach Euro 2024, choć akurat tego atutu wykorzystać nie potrafiliśmy.

Zimą Karol Świderski postanowił wrócić z USA do Europy. Długie podróże na zgrupowania zwykle nie wpływały negatywnie na jego formę, ale zabierały sporo czasu. Zostawił więc Amerykę i wybrał Włochy. Wypożyczono go na pół roku z Charlotte FC do Hellasu Werona, w którym gra inny piłkarz kadry Paweł Dawidowicz.

Dlaczego Karol Świderski gra we Włoszech mniej niż w USA?

Hellas broni się przed spadkiem, a Świderski miał rozwiązać problemy drużyny w ataku. W końcu dla Charlotte zdobył w 70 meczach 25 bramek i dołożył 13 asyst. Dobra gra we Włoszech mogła otworzyć mu drogę do silniejszego klubu.

Tymczasem w Serie A uzbierał jak dotąd tylko dwa gole. W żadnym z 14 spotkań nie grał przez 90 minut, tylko trzy razy wyszedł w podstawowym składzie. Z reguły zmienia Federico Bonazzoliego lub Holendra Tijjaniego Noslina, też pozyskanego zimą (z Fortuny Sittard).

Czytaj więcej

Euro 2024. Kiedy i z kim zagra reprezentacja Polski. Grupa jest bardzo trudna

- Na pewno nie jest łatwo, choćby ze względu na to, że w Serie A napastnik nie ma wielu sytuacji - opowiadał Świderski w rozmowie z portalem sport.pl. - W MLS futbol jest bardziej otwarty. Jest więcej strat, więcej przestrzeni do atakowania. Tempo gry często jest szybsze, gra toczy się „box to box”. We Włoszech mamy więcej taktyki, bo nawet jak graliśmy z Milanem, to gdy rywal prowadził 2:0, oddał nam piłkę i inicjatywę, czekając na kontratak. Do tego topowe zespoły w Serie A mają z przodu zawodników, którzy naprawdę są w stanie zrobić różnicę. Choćby w grze jeden na jednego, której tu jest bardzo dużo.

Karol Świderski. Czy zagra na Euro 2024?

Nie bez znaczenia jest także fakt, że do Włoch Świderski trafił po dłuższej przerwie w amerykańskiej MLS. Brak rytmu meczowego z pewnością odbił się na jego dyspozycji. Jeśli jednak pomoże Hellasowi się utrzymać w Serie A (pozostały dwa spotkania - z ostatnią w tabeli Salernitaną w poniedziałek oraz mistrzem Interem Mediolan w niedzielę), to raczej zostanie wykupiony.

Czytaj więcej

Michał Probierz dla „Rzeczpospolitej”. Jak reprezentacja Polski zagra na Euro 2024

Wydaje się, że na Euro 2024 czeka go ławka rezerwowych, choć w obydwu meczach barażowych (z Estonią i Walią) grał w ataku obok Roberta Lewandowskiego. Teraz wyżej stoją jednak akcje Adama Buksy i Krzysztofa Piątka, którzy grają więcej i zdobywają bramki w Turcji.

Świderski nie raz jednak potwierdził, że świetnie sprawdza się w roli dżokera, więc jest szansa, że odegra na niemieckich boiskach ważną rolę.

To on strzelił w Tiranie gola, który dał zwycięstwo nad Albanią przybliżające Polaków do awansu na mundial w Katarze. To również on sprawił, że pokonaliśmy na wyjeździe Walię, dzięki czemu utrzymaliśmy się w najwyższej dywizji Ligi Narodów i byliśmy losowani z pierwszego koszyka w eliminacjach Euro 2024, choć akurat tego atutu wykorzystać nie potrafiliśmy.

Zimą Karol Świderski postanowił wrócić z USA do Europy. Długie podróże na zgrupowania zwykle nie wpływały negatywnie na jego formę, ale zabierały sporo czasu. Zostawił więc Amerykę i wybrał Włochy. Wypożyczono go na pół roku z Charlotte FC do Hellasu Werona, w którym gra inny piłkarz kadry Paweł Dawidowicz.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Michał Probierz nie przemienił wody w wino. Dlaczego Polska pojedzie na Euro 2024?
Opinie polityczno - społeczne
Stefan Szczepłek: Jak odleciał Michał Probierz, którego skromność nie uwiera
Piłka nożna
Cudu w Anglii nie było. Manchester City obronił tytuł i przeszedł do historii
Piłka nożna
Robert Lewandowski przerwał złą serię, ale tytuł króla strzelców uciekł
Piłka nożna
Bologna w Lidze Mistrzów. Polacy pomogli napisać piękną historię
Materiał Promocyjny
4 miliony na urodziny