To on strzelił w Tiranie gola, który dał zwycięstwo nad Albanią przybliżające Polaków do awansu na mundial w Katarze. To również on sprawił, że pokonaliśmy na wyjeździe Walię, dzięki czemu utrzymaliśmy się w najwyższej dywizji Ligi Narodów i byliśmy losowani z pierwszego koszyka w eliminacjach Euro 2024, choć akurat tego atutu wykorzystać nie potrafiliśmy.
Zimą Karol Świderski postanowił wrócić z USA do Europy. Długie podróże na zgrupowania zwykle nie wpływały negatywnie na jego formę, ale zabierały sporo czasu. Zostawił więc Amerykę i wybrał Włochy. Wypożyczono go na pół roku z Charlotte FC do Hellasu Werona, w którym gra inny piłkarz kadry Paweł Dawidowicz.