Wilki Krosno spadły z PGE Ekstraligi. Unia Leszno pierwsza znalazła sposób na Spartę Wrocław

Mimo dobrego startu sezonu, Wilki Krosno, beniaminek PGE Ekstraligi, po roku opuszczają najwyższą klasę rozgrywkową w polskim żużlu.

Aktualizacja: 21.07.2023 22:20 Publikacja: 21.07.2023 20:47

Zawodnicy Cellfastu Wilki Krosno (od lewej): Andžejs Ļebedevs, Denis Zieliński, Szymon Bańdur, Krzys

Zawodnicy Cellfastu Wilki Krosno (od lewej): Andžejs Ļebedevs, Denis Zieliński, Szymon Bańdur, Krzysztof Sadurski, Vaclav Milik, Piotr Świercz, Mateusz Świdnicki i Jason Doyle, przed meczem z Apatorem Toruń.

Foto: PAP/Tytus Żmijewski

Wilki wygrały dwa ze swoich pierwszych trzech meczów w ekstralidze. Z Krosna z porażkami i pretensjami o przygotowanie toru wyjeżdżali rywale z Torunia i Grudziądza. Gdy krośnieńskim owalem zajęły się żużlowe władze, beniaminkowi szło coraz gorzej. Dziesięć porażek z rzędu sprawiło, że „Wataha” podzieliła los zeszłorocznego beniaminka,  Ostrovii Ostrów Wlkp., której przygoda z ekstraligą trwała również tylko jeden sezon.

O spadku formalnie zdecydowała piątkowa przegrana w rewanżowym starciu z Apatorem Toruń. Goście przyjechali na mecz bez kontuzjowanego Krzysztofa Kasprzaka, ale i jego obecność niewiele by Wilkom pomogła. Przyjezdni potrafili wygrać indywidualnie zaledwie trzy wyścigi, a drużynowo - zaledwie jeden. Gdy losy spotkania były już rozstrzygnięte, do ostatniego wyścigu sztab trenerski Apatora posłał juniorów, którzy nie dali rady pokonać rutynowanych Jasona Doyle'a i Vaclava Milika. Dzięki temu krośnianie przekroczyli granicę 30 zdobytych punktów.

Niegościnna żużlowa ekstraliga

PGE Ekstraliga, choć formalnie nie jest ligą zamkniętą, mało przyjaźnie traktuje beniaminków. W ostatniej dekadzie zaledwie czterem zespołom, które awansowały z I ligi, udało się utrzymać w debiucie w „najlepszej żużlowej lidze świata”.

Czytaj więcej

Daniel Bewley wślizgnął się do półfinału i wygrał Grand Prix Szwecji. Przerwana seria Bartosza Zmarzlika

Wilki pożegnają się z ekstraligą na własnym stadionie. Za dwa tygodnie, na pożegnanie z rozgrywkami, podejmą Unię Leszno.

W drugim piątkowym meczu 13. kolejki PGE Ekstraligi Unia, jako pierwsza w tym sezonie, pokonała Spartę Wrocław, robiąc duży krok w kierunku zakwalifikowania się do fazy play off. I nie są w niej bez szans. Znaczną zwyżkę formy leszczynianie zanotowali po tym, gdy do składu powrócili kontuzjowani zawodnicy - Chris Holder, Janusz Kołodziej i Grzegorz Zengota. Lekko niepokoić się mogą za to goście, którzy dotąd uchodzili za monolit. Został on jednak nadkruszony po tym, gdy przed tygodniem Piotr Pawlicki złamał kość skokową.

PGE Ekstraliga
13. kolejka

For Nature Solutions Apator Toruń - Cellfast Wilki Krosno 58:32
najwięcej punktów: Robert Lambert 14+1 (w 5 startach), Patryk Dudek 12 (4), Emil Sajfutdinow 12 (4) - Jason Doyle 10 (6).

Fogo Unia Leszno - Betard Sparta Wrocław 48:42
najwięcej punktów: Janusz Kołodziej 14 (5) - Artiom Łaguta 13 (5).

W niedzielę dokończenie kolejki - GKM Grudziądz zmierzy się ze Stalą Gorzów, a Motor Lublin podejmie Włókniarza Częstochowa.

Wilki wygrały dwa ze swoich pierwszych trzech meczów w ekstralidze. Z Krosna z porażkami i pretensjami o przygotowanie toru wyjeżdżali rywale z Torunia i Grudziądza. Gdy krośnieńskim owalem zajęły się żużlowe władze, beniaminkowi szło coraz gorzej. Dziesięć porażek z rzędu sprawiło, że „Wataha” podzieliła los zeszłorocznego beniaminka,  Ostrovii Ostrów Wlkp., której przygoda z ekstraligą trwała również tylko jeden sezon.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
żużel
Przerwana seria Bartosza Zmarzlika. Grand Prix Chorwacji dla Jacka Holdera
żużel
Ruszyła PGE Ekstraliga. Mistrz Polski pokazał moc na inaugurację sezonu
Moto
Rusza Rajd Dakar. Na trasę wraca Krzysztof Hołowczyc
Moto
Jedna ekstraliga to mało. Polski żużel będzie miał aż dwie
Moto
Bartosz Zmarzlik, mistrz bardzo zwyczajny
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO