Daniel Bewley wślizgnął się do półfinału i wygrał Grand Prix Szwecji. Przerwana seria Bartosza Zmarzlika

Brytyjczyk Daniel Bewley wygrał w Målilli Grand Prix Szwecji na żużlu, wyprzedzając Słowaka Martina Vaculika. Najlepszy z Polaków, Patryk Dudek, był trzeci. Prowadzenie w cyklu zachował Bartosz Zmarzlik.

Publikacja: 15.07.2023 22:22

Dla Daniela Bewleya to trzecia wygrana runda Grand Prix w karierze.

Dla Daniela Bewleya to trzecia wygrana runda Grand Prix w karierze.

Foto: PAP/Lech Muszyński

Bewley na trzecim okrążeniu swojego ostatniego wyścigu w fazie zasadniczej był jeszcze poza półfinałem. W ostatniej chwili wyprzedził swojego rodaka Roberta Lamberta i dzięki temu wślizgnął się do czołowej ósemki. W półfinale również musiał namęczyć się, by awansować do decydującego biegu. A jak już tam wchodzi, to wygrywa. Tak było dwa razy w zeszłym roku - w Cardiff i we Wrocławiu, tak było i teraz. Choć komentatorzy zwracają uwagę, że już nieraz Bewley świetnie prezentował się w części zasadniczej, ale później być może zawodziła u niego psychika, to z drugiej strony jeśli już dochodzi do finałów, to ma w nich struprocentową skuteczność.

Finał, już po raz kolejny w tym sezonie, rozgrywany był na raty. Przy pierwszym podejściu na prowadzeniu jechał Martin Vaculik, którego na drugim łuku trzeciego okrążenia staranował Fredrik Lindgren. Szwed został wykluczony, a na powtórce skorzystał Bewley. Choć niezrażony Słowak ponownie wyszedł najlepiej ze startu, to w tym samym miejscu, w którym wcześniej upadł, tym razem dał się wyprzedzić Brytyjczykowi przy krawężniku. Na trzecim miejscu dojechał Patryk Dudek, notując najlepszy wynik w tym sezonie.

Chwilę wcześniej na ośmiu finałach z rzędu zakończyła się seria Bartosza Zmarzlika. Obrońca tytułu poległ w półfinałowym starciu ze znakomicie wychodzącym spod taśmy w  Målilli Vaculikiem oraz bardzo szybkim na dystansie Dudkiem. Klapą zakończył się za to występ trzeciego z Polaków, Macieja Janowskiego, który dla odmiany zaliczył najgorszą rundę w tym roku.

Grand Prix Szwecji okazało się katastrofą również dla Duńczyków - żaden z nich nie awansował do półfinału. Z zawodników, którzy odpadli po części zasadniczej, na wyróżnienie zasługują za to Andžejs Ļebedevs i Jacob Thorssell. Ten drugi okazał się najlepszym w tym sezonie zawodnikiem z „dziką kartą”. Z kolei Łotysz o tym, że wystartuje w zawodach, dowiedział się zaledwie dzień wcześniej, gdy Kim Nilsson, najsłabszy zawodnik z regularnej obsady cyklu, potwierdził, że nie zdąży wykurować się na czas po kontuzji. Mimo to zawodnik Wilków Krosno wygrał kwalifikacje, a później o włos przegrał miejsce w czołowej ósemce.

Grand Prix Szwecji w Målilli
Wyniki

1. Daniel Bewley (Wielka Brytania) - 10 pkt. + 1. miejsce w finale
2. Martin Vaculik (Słowacja) - 15 + 2. miejsce w finale
3. Patryk Dudek (Polska) - 13 + 3. miejsce w finale
4. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 16 + wykluczenie w finale
5. Bartosz Zmarzlik (Polska) - 12
6. Max Fricke (Australia) - 12
7. Jack Holder (Australia) - 9
8. Robert Lambert (Wielka Brytania) - 8
9. Andžejs Ļebedevs (Łotwa) - 8
10. Anders Thomsen (Dania) - 7
11. Jacob Thorssell (Szwecja) - 6
12. Tai Woffinden (Wielka Brytania) - 5
13. Mikkel Michelsen (Dania) - 5
14. Leon Madsen (Dania) - 3
15. Maciej Janowski (Polska) - 2
16. Jason Doyle (Australia) - 1
17. Filip Hjelmland (Szwecja) - 0

Ļebedevs prawdopodobnie wystąpi w kolejnym turnieju - 12 sierpnia w Rydze. Tam to on dostanie najpewniej „dziką kartę”. Później do rozegrania pozostaną jeszcze rundy w Cardiff, Vojens i Toruniu.

Speedway Grand Prix
Klasyfikacja generalna

1. Zmarzlik - 102 pkt.
2. Lindgren - 82
3. Holder - 79
4. Vaculik - 69
5. Bewley - 69
6. Doyle - 69
7. Madsen - 63
8. Lambert - 63
9. Woffinden - 46
10. Fricke - 45
11. Dudek - 44
12. Thomsen - 36
13. Janowski - 33
14. Michelsen - 32
15. Kim Nilsson (Szwecja) - 22
16. Ļebedevs - 8

Bewley na trzecim okrążeniu swojego ostatniego wyścigu w fazie zasadniczej był jeszcze poza półfinałem. W ostatniej chwili wyprzedził swojego rodaka Roberta Lamberta i dzięki temu wślizgnął się do czołowej ósemki. W półfinale również musiał namęczyć się, by awansować do decydującego biegu. A jak już tam wchodzi, to wygrywa. Tak było dwa razy w zeszłym roku - w Cardiff i we Wrocławiu, tak było i teraz. Choć komentatorzy zwracają uwagę, że już nieraz Bewley świetnie prezentował się w części zasadniczej, ale później być może zawodziła u niego psychika, to z drugiej strony jeśli już dochodzi do finałów, to ma w nich struprocentową skuteczność.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
żużel
Przerwana seria Bartosza Zmarzlika. Grand Prix Chorwacji dla Jacka Holdera
żużel
Ruszyła PGE Ekstraliga. Mistrz Polski pokazał moc na inaugurację sezonu
Moto
Rusza Rajd Dakar. Na trasę wraca Krzysztof Hołowczyc
Moto
Jedna ekstraliga to mało. Polski żużel będzie miał aż dwie
Moto
Bartosz Zmarzlik, mistrz bardzo zwyczajny
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?