Reklama

Hubert Hurkacz: Na ulicy jeszcze nie zaczepiają

Najlepszy polski tenisista po drugim zwycięstwie w Wimbledonie

Aktualizacja: 03.07.2019 20:33 Publikacja: 03.07.2019 19:44

Hubert Hurkacz: Na ulicy jeszcze nie zaczepiają

Foto: Fotorzepa

Rz: Trzeci z czterech setów meczu z Argentyńczykiem był chyba najbardziej emocjonujący, także dla pana?

Hubert Hurkacz: Tak, Leonardo Mayer miał sześć piłek setowych, było interesująco, na pewno. Dobrze, że udało mi się wygrać. To był dla mnie ważny set i myślę, że jemu sporo odebrał.

Z założenia grał pan wtedy tak ryzykownie?

Na trawie trzeba grać agresywnie. Z defensywy trudno wygrywać. Coraz lepiej rozumiem grę na trawie, ale może grałem lepsze mecze w karierze. To, że wygrałem dziś to spora zasługa trenera Craiga Boyntona, mówił mi jakie uderzenia warto stosować, jak rozwiązywać różne sytuacje, że nie trzeba walczyć z trawą, tylko robić tak, by pomagała.

W tym meczu przyjacielem był też pański bekhend. Zgadza się?

Reklama
Reklama

Na pewno pomagał, zagrałem nim dobrze kilka razy.

Poczuł pan mocno upadek po rzucie do piłki w pierwszym secie?

Wiadomo jak duża podczas wymian jest adrenalina, niewiele się wtedy czuje. Wszystko jest dobrze, nic mnie nie boli.

Trzecia runda, w perspektywie mecz z Novakiem Djokoviciem, już pan o tym myśli?

Tylko trochę. Jutro mam nieco spokoju, dopiero pojutrze jest mecz. Jeśli rywalem będzie Djoković, to cóż, na każdego przygotowuje się taktykę. Na Novaka też. Będę widział co robić w konkretnych momentach, tylko z nim wykonanie musi być lepsze, niż z kimkolwiek innym. Mamy trochę czasu. Postaram się, by Djoković stracił trochę pewności siebie.

Jeśli gra z nim, to na korcie centralnym lub korcie nr 1. To robi różnicę w porównaniu z kortami bocznymi?

Reklama
Reklama

Jest inaczej, bo wybieg jest większy, trybuny nieporównywalne, ale grałem już na kilku dużych kortach, myślę, że to mi pomoże.

Widać, że dobrze się pan tu czuje, co panu najbardziej pomaga?

To że jest blisko rodzina, trenerzy, jest fantastyczna atmosfera wokół kortów, świetni kibice. Do tego mieszkamy bardzo blisko, mogę chodzić na turniej piechotą.

Ludzie na ulicy już pana rozpoznają i zaczepiają?

Nie zaczepiają. Jeszcze parę meczów trzeba tu wygrać, żeby poznawali.

—w Londynie wysłuchał Krzysztof Rawa

Tenis
Austria, Uzbekistan, Australia. Rosyjskie tenisistki szukają nowych ojczyzn
Tenis
Tenisowa zabawa za pieniądze Gazpromu. W propagandowym turnieju zagrali nie tylko Rosjanie
Tenis
Jelena Rybakina mistrzynią WTA Finals. Zarobiła na porządne wakacje
Tenis
Słodko-gorzki rok Igi Świątek. Rywalki rosną szybciej
Tenis
Iga Świątek nie powtórzy sukcesu z 2023 roku. Koniec sezonu dla Polki
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama