Kwalifikacje przyniosły kilka omdleń i pytania, czy ryzyko dla zdrowia sportowców i widzów nie jest za wielkie. Także dyskusję, czy sławy kortów nie są traktowane lepiej od wyrobników z drugiego szeregu tenisa. Słychać było głosy o potrzebie odroczenia imprezy, ale w końcu jest, jak było – Australian Open zaczyna się wedle planu, w poniedziałek 20 stycznia.
    Pożary jedno zmieniły na pewno – nikt nie nazywa teraz Wielkiego Szlema w Melbourne „uśmiechniętym szlemem", okoliczności na to nie pozwalają. Smog kazał organizatorom zadbać o dokładny pomiar zanieczyszczeń w powietrzu nad Melbourne Park, wdrożyć procedury dopuszczające przerywanie meczów, gdy wskaźniki są zbyt wysokie, dołożyć system komunikacji z tenisistami oraz zadbać o specjalistyczną opiekę medyczną dla wszystkich uczestników, widzów i obsługi.