Reklama
Rozwiń

French Open: Pojedynek gigantów

Roland Garros: w środę mecz na który czeka tenisowy świat: Novak Djoković - Rafael Nadal. Roger Federer wyeliminowany.

Publikacja: 02.06.2015 20:24

Rafael Nadal

Rafael Nadal

Foto: AFP

Mirosław Żukowski z Paryża

To może być ten dzień, gdy psy przestaną szczekać i karawana nie pójdzie dalej. Choćby pod niebiosa wynosić paryskie zasługi Hiszpana - nie jest on w tym ćwierćfinale faworytem. Za Nadalem stoi przeszłość i metafizyka, za Djokoviciem nagie fakty i bajeczna forma.
Od początku turnieju obaj wygrywają pewnie, Djoković nie stracił jeszcze seta, ale wrażenia po ich meczach są nieporównywalne: Serb wydaje się być w stanie łaski, gra jak Michael Jordan, gdy frunął nad parkietem jakby prawa fizyki go nie dotyczyły, jak Leo Messi, gdy obrońcy wydają się tyczkami od grochu, jak Roger Federer czy Pete Sampras, gdy sprawiali wrażenie złotych chłopców, którym każdy sukces spada z nieba, bo są nietykalni.

Oczywiście Djoković jeszcze nigdy turnieju Roland Garros nie wygrał, a Nadal uczynił to dziewięciokrotnie. Spotykali się na paryskich kortach sześć razy, niektóre mecze były epickie, jak choćby ten sprzed dwóch lat wygrany przez Nadala 9:7 w piątym secie, ale koniec zawsze taki sam. To ma znaczenie, kort centralny to rodzinna ziemia Hiszpana, tytuł z ubiegłorocznej „L’Equipe” po finałowym zwycięstwie gracza z Majorki „Sa terre Nadal” najlepiej oddaje tę przewagę.

W 1/8 finału Nadal męczył się z forhendowym kowbojem z Nebraski Jackiem Sockiem, dał sobie wyrwać trzeciego seta, choć prowadził 5:4 i serwował. Amerykanin mówił, że przy drugim podaniu rywala nie czuł wcale noża na gardle. Refleksje rywala Djokovicia, Francuza Richarda Gacqueta, tenisisty o niebo lepszego od Socka, są zupełnie inne. Mówił po meczu jak człowiek bezradny, który zderzył się ze ścianą. „Novak jest niesamowity, on w ogóle nie gra jałowych, neutralnych piłek. Rywalizacja z nim jest jak ping-pong, na nic nie ma miejsca ani czasu. Mecz Nadal - Djoković to największa atrakcja jaką może dziś zaproponować ten turniej. Sam chętnie to zobaczę” -  mówił Gasquet. To duży komplement w ustach tenisisty, bo mądrzy trenerzy starej daty mawiali, że tenis to gra, w której trzeba przede wszystkim zyskać, czasem ukraść, właśnie miejsce i czas. Djoković robi to fantastycznie, a te ciągle zachwyty nad Serbem chyba już trochę drażnią dumę Nadala. „To będzie zapewne mój najtrudniejszy w życiu ćwierćfinał Roland Garros, ale tylko ćwierćfinał. Triumfator nie zostanie zwycięzcą turnieju, awansuje jedynie to półfinału, a to duża różnica” - mówił Hiszpan. „Gra z Nadalem tutaj i na jakimkolwiek innym korcie, to dwie różne sprawy. Wiem z kim i gdzie będę miał do czynienia, ale wiem też co powinienem zrobić, by wygrać. Nie oznacza to oczywiście, że wygram” - powiedział Djoković.

Od lat zakochani w Rogerze Federerze francuscy kibice dostali gorzką pigułkę, bo w turnieju już go nie ma. Szwajcarzy natomiast nie muszą być w rozpaczy, bo Federera w trzech setach pokonał Stan Wawrinka. Tylko w ostatnim była walka, w dwóch pierwszych Federer wydawał się bezradny. Porażka w trzeciej rundzie Australian Open, teraz w ćwierćfinale... Może Wimbledon będzie dla Rogera lepszy.

Półfinałowym rywalem Wawrinki będzie Francuz Jo- Wilfried Tsonga, który pokonał Japończyka Kei Nishikoriego 6:1, 6:4, 4:6, 3:6, 6:3. W trakcie drugiego seta tego meczu była długa przerwa, gdyż wiatr oderwał część tablicy reklamowej i kawał blachy zranił jednego z widzów. Gospodarze w 1/8 finału mieli pięciu graczy, teraz został im tylko Tsonga, ale i tak się cieszą.

Po raz pierwszy od zwycięstwa w roku 2008 w półfinale Roland Garros jest Ana Ivanović. To w ogóle jej pierwszy wielkoszlemowy półfinał od tamtego pamiętnego roku, gdy na krótko została liderką światowego rankingu. Rywalką Serbki w grze o finał będzie leworęczna Czeszka Lucie Safarova. Gdy wydawać się mogło, że przymierze z Serbem to w Paryżu najlepsze rozwiązanie, Bob Bryan i Mike Bryan pokazali Marcinowi Matkowskiemu i Nenadowi Zimonjiciowi, że w deblu wciąż górą jest braterski sojusz i to oni są w półfinale. Polak pocieszenia poszukał w mikście i wraz z Czeszą Lucie Hradecką awansował do półfinału.

Turniej pokazuje Eurosport.

Kobiety:

A. Ivanović (Serbia, 7) - E. Switolina (Ukraina, 16) 6:3, 6:2;

L. Safarova (Czechy, 13) - G. Muguruza (Hiszpania, 21) 7:6 (7-3), 6:3.

Jutro grają:

S. Williams (USA, 1)- S. Errani (Włochy 17);

T. Bacsinszky (Szwajcaria, 23) - A. van Uytvanck (Belgia).

Mężczyźni:

S. Wawrinka (Szwajcaria, 8) - R. Federer (Szwajcaria, 2) 6:4, 6:3, 7:6 (7-4);

J. W. Tsonga (Francja, 14) - K. Nishikori (Japonia, 5) 6:1, 6:4, 4:6, 3:6, 6:3.

Jutro grają:

N. Djoković (Serbia, 1) - R. Nadal (Hiszpania, 6);

A. Murray (W. Brytania, 3) - D. Ferrer (Hiszpania, 7).

Debel mężczyzn:

M. Matkowski (Polska) i N. Zimonjić (Serbia, 7) - B. Bryan i M. Bryan (USA, 1) 4:6, 7:6 (7-5), 4:6.

Mikst:

L. Hradecka (Czechy) i M. Matkowski (Polska) - T. Babos (Węgry) i A. Peya (Austria, 7) 7:6 (7-4), 3:6, 10-8).

II runda debla juniorów:

H. Hurkacz (Polska) i A. Molcan (Słowacja) - W. Blumberg i T. Paul (obaj USA, 4) 3:6, 2:6

Tenis
Mistrz Wimbledonu zawieszony. Kolejny taki przypadek w tenisie
Tenis
Iga Świątek wzięła na siebie zbyt wielki ciężar. Nie miała jeszcze tak trudnego sezonu
Tenis
Joao Fonseca jak Jannik Sinner. Nowa siła w męskim tenisie
Tenis
Iga Świątek z dwoma zwycięstwami. Czas na Australię
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Tenis
Podcięte skrzydła Orłów. Iga Świątek daleko od finału
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku