Zagrała pani z Jeleną Janković wspaniały mecz, bardzo widowiskowy. Zasługi leżą po obu stronach?
Oczywiście tak. Ten mecz był taki dobry dla widzów również ze względu na styl Jeleny. Ona tak jak ja nie gra na jeden strzał i potrafi niemal wszystko na korcie, więc widzowie zobaczyli całą urodę tenisa.
Widownia gorąco reagowała na wiele zagrań, słychać też było żywiołowy serbski doping. Przeszkadzał pani?
Nic nie odczułam, nic mi nie przeszkadzało. Dopóki kibice rywalki nie wrzeszczą po zepsutym pierwszym serwisie, uważam, że wszystko jest w porządku. Z całą resztą jest tak: czasem coś się usłyszy, ale jednym uchem wpada, drugim w tej samej sekundzie wypada, więc sumie nic nie słychać.