Przejście od zdolnego kandydata na piłkarza ręcznego do bardzo zdolnego tenisisty zawodowego walczącego o ćwierćfinał Wielkiego Szlema zajęło francuskiemu młodzieńcowi dekadę. Ten rozwój jest godny pochwały, tak samo jak ostatnie osiągnięcia tenisisty z Montpellier w Melbourne, ale Polak zakończył tę ciekawą opowieść na John Cain Arena w trzech podobnych setach.
Nie były to sety łatwe dla Huberta Hurkacza, bo Cazaux rzeczywiście serwuje świetnie, ręce ma niezwykle szybkie, nogi zresztą też, gra płasko i jest niebezpieczny kiedy dopuści się Arthura do wymian na jego prawach.
Australian Open. Z kim Hubert zagra w ćwierćfinale
Polaka też trochę zaskoczył na początku meczu, gdy w 11 minut objął prowadzenie 3:0 (z jednym przełamaniem serwisu), ale po rozpoznaniu bojem możliwości Francuza, Hurkacz zaraz wyrównał i zaczął konsekwentnie dążyć do zwycięstwa.
Czytaj więcej
Zaczyna się drugi tydzień Australian Open. Już bez Igi Świątek i Magdaleny Fręch w drabince, ale z wieloma innymi tenisistkami głodnymi sukcesu.
Dwa sety rozstrzygnięte zostały po tie-breakach, w tej specjalności Hubi okazał się wyraźnie lepszy, przede wszystkim z racji lepszego returnu – serwisy obaj wykonywali znakomicie, Cazaux pod tym względem dorównywał Polakowi. W decydującym secie Hubert od razu znalazł sposób na przełamanie podania rywala i z zimną krwią tę przewagę zamienił na wygrany mecz.