Cel główny jest znany – start Huberta Hurkacza w listopadowym turnieju mistrzów ATP w Turynie. Polski tenisista podjął ambitną próbę zakwalifikowania się po raz drugi do tej rywalizacji, zamierza więc startować w kolejnych tygodniach w Bazylei (ATP 500), Paryżu (ATP Masters 1000) i Metz (ATP 250), zbierać punkty i awansować, przynajmniej na to ostatnie dające awans, ósme miejsce rankingu „The Race to Turin”.
Na razie jest jedenasty, ale pierwszy krok w hali St. Jakob został został zrobiony. Tak jak przewidywano, Lajović okazał się rywalem dzielnym, robił co mógł, by obronić się przed groźnym serwisem i forhendem Polaka, ale umiejętności i zaciętości starczyło Serbowi na wywalczenie tie-breaka w pierwszym secie.
Turniej w Bazylei. Kto rywalem Huberta Hurkacza w drugiej rundzie
W drugim Hurkacz dołożył jeszcze kilka asów (w sumie miał ich 18), kilka śmiałych ataków przy siatce oraz świetnych returnów i nie mogło być mowy o przedłużeniu spotkania do trzech setów. Jedyne chwile niepewności można było mieć na początku drugiego seta, gdy Hubertowi przez parę minut uleciała koncentracja, rozluźnił się tak, że próbował uderzeń piłki zza pleców lub w swobodnych podskokach, ale gdy wrócił do normy, wspartej chęcią ataku, wynik końcowy 7:6 (7-2), 6:3 przyszedł już szybko.
Czytaj więcej
Pierwszy mecz Polki podczas turnieju WTA Elite Trophy w Zhuhai nie przyniósł niespodzianki, Barbora Krejcikova, dziesiąta tenisistka świata, wygrała z Polką 6:2, 6:4.
Rywalem w drugiej rundzie będzie Jan-Lennard Struff, przez niektórych w Polsce pamiętany zapewne z dawnego zwycięstwa (w 2015 roku) w challengerze w Szczecinie. Niemiec może wielkiej kariery nie zrobił, ale na 27. miejsce w rankingu ATP zapracował. Tego lata i jesienią formę ma raczej słabszą, ostatnim widocznym sukcesem Struffa był przegrany finał czerwcowego turnieju na trawie w Stuttgarcie z Francesem Tiafoe. W półfinale pokonał wówczas w trzech setach Huberta Hurkacza.