Tenis w Szanghaju. Hubert Hurkacz obudził nadzieję

Polak po zwycięstwie nad Fabianem Marozsanem wystąpi w półfinale turnieju w Szanghaju. Rywalem jest Sebastian Korda, a stawką – oprócz punktów i premii – szansa gry w Masters.

Publikacja: 13.10.2023 03:00

Hubert Hurkacz wciąż ma szansę na udział w turnieju Masters

Hubert Hurkacz wciąż ma szansę na udział w turnieju Masters

Foto: WANG Zhao/AFP

Marozsan (91. ATP) okazał się rywalem trudnym, choć gdy Hurkacz po przegraniu pierwszego seta pojął, że musi grać bardziej aktywnie, widzowie siedzący wokół kortu centralnego Qizhong Forest Sports City Arena w Szanghaju zobaczyli nagłą zmianę sytuacji – zaczął rządzić Polak i jego serwis.

Węgier, choć to tenisista uniwersalny i ambitny, który ma wiele narzędzi do obrony, nie dał rady sile ataku. Przegrał 6:4, 1:6, 3:6.

Czytaj więcej

Hubert Hurkacz awansował do półfinału w Szanghaju

– Fabian zaczął mecz od kilkunastu naprawdę świetnych uderzeń, ja musiałem po prostu zachować pozytywne nastawienie i trzymać się planu. Ten zakładał bycie agresywnym, ponieważ jeśli odbiłem piłkę odrobinę za słabo, on po prostu to wykorzystywał i to w znakomity sposób. Wiedziałem, że muszę grać na właściwym poziomie i nie mogę odbijać poniżej normy – wyjaśniał Hurkacz po meczu. Jak mówił, tak na szczęście zrobił.

Węgier i Polak zagrali po raz pierwszy w ATP World Tour. Hurkacz o tym przeciwniku już raczej nie zapomni, tym bardziej że młody tenisista, niedawny przybysz z challengerów ATP i małych turniejów organizowanych pod egidą ITF, w Szanghaju pokonał m.in. Aleksa de Minaura i Caspera Ruuda, a wcześniej w Rzymie samego Carlosa Alcaraza, więc wygrywanie z teoretycznie mocniejszymi opanował i w nagrodę od poniedziałku powinien awansować w rankingu ATP w okolice 65. pozycji. Tak wysoko nigdy nie był.

Polak pomyślnie przetrwał zaś kolejny trzysetowy mecz, co dobrze świadczy o jego odporności psychicznej. Niezawodni statystycy tenisowi natychmiast wyliczyli, że jest w tym roku liderem nie tylko klasyfikacji rozegranych tie-breaków (53), ale też meczów, które wygrał na najdłuższym dystansie, trzech lub pięciu setów (21).

Zyskawszy pewność gry w półfinale, za co w Szanghaju otrzyma 270 punktów netto do klasyfikacji ATP, awansuje na 15. miejsce, a do tego zarobi prawie 353 tys. dol. brutto.

Hurkacz może też odrobinę śmielej patrzeć w przyszłość. Są nawet głosy, że jeśli oglądamy w Chinach długo wyczekiwany powrót jego wysokiej formy, to może nawet przyszedł czas, by wznowić marzenia o ponownym udziale w ATP Finals, od 12 do 19 listopada w Turynie.

Wprawdzie cztery miejsca z ośmiu są już zajęte przez Alcaraza, Novaka Djokovicia, Daniiła Miedwiediewa i Jannika Sinnera, a piąte niemal na pewno ma w ręku Andriej Rublow, to do Holgera Rune, ósmego w klasyfikacji wyłaniającej uczestników Masters („Singles Race”) Polak traci przed półfinałem 935 pkt.

Nieskomplikowana arytmetyka podpowiada, że jeśli awansuje do finału w Chinach będzie tracił 735, a jeśli zaś wygra w Szanghaju, to różnica zmniejszy się do 335 pkt.

Szanse zatem są, choć na razie rysują się tylko mgliście na horyzoncie. Polak w piątek odpocznie od emocji startowych, bo program zakłada rozegranie tego dnia pozostałych ćwierćfinałów singla (Grigor Dimitrow – Nicolas Jarry oraz Andriej Rublow – Ugo Humbert) i debla.

Tenis w Szanghaju. Z kim zagra Hurkacz w półfinale?

Rywalem Hurkacza będzie kolejny młody zdolny, Sebastian Korda (26. ATP), czyli syn Petra, niegdyś sławy czeskiego tenisa, dziś z całą rodziną obywatela USA.

Korda junior po świetnym meczu zwyciężył kolejnego przedstawiciela amerykańskiej bitnej młodzieży, Bena Sheltona, który w poniedziałek w Szanghaju obchodził 21. urodziny i został najmłodszym ćwierćfinalistą w 14-letniej historii turnieju.

Czytaj więcej

Hubert Hurkacz zagra w ćwierćfinale w Szanghaju

Spotkanie było interesujące przede wszystkim dlatego, że Korda i Shelton, grając w zupełnie inny sposób, stworzyli pasjonujące widowisko, gdzie do zaciętości oraz wspaniałych wymian dołożyli niemało szacunku wobec rywala, sportowego ducha i nawet uśmiechu, w czym lepszy był nieprzewidywalny Shelton. Po kilku zwrotach akcji i wielu niewykorzystanych piłkach meczowych górę wziął nieco bardziej uporządkowany tenis Kordy. Starszy z Amerykanów zwyciężył 6:7 (10-12), 6:2, 7:6 (8-6), dając wiarę w dobrą przyszłość męskiego tenisa po odejściu dawnych sław.

Korda z Hurkaczem jest na remis. Dwa lata temu w finale w Delray Beach Polak zwyciężył 6:3, 6:3, ale w tym roku w 1/8 finału Australian Open oglądaliśmy pięć setów zakończonych tie-breakiem dla rywala (3:6, 6:3, 6:2, 1:6, 7:6 (9-7). Na papierze silniejszy jest Polak, ale w sobotę się okaże, czy papier ma rację.

Transmisja w Polsacie Sport Extra.

Marozsan (91. ATP) okazał się rywalem trudnym, choć gdy Hurkacz po przegraniu pierwszego seta pojął, że musi grać bardziej aktywnie, widzowie siedzący wokół kortu centralnego Qizhong Forest Sports City Arena w Szanghaju zobaczyli nagłą zmianę sytuacji – zaczął rządzić Polak i jego serwis.

Węgier, choć to tenisista uniwersalny i ambitny, który ma wiele narzędzi do obrony, nie dał rady sile ataku. Przegrał 6:4, 1:6, 3:6.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Echa zwycięstwa Igi Świątek w Rzymie. „Czerwony dywan do Roland Garros”
Tenis
Spokój, opanowanie, zwycięstwo. Iga Świątek wygrywa w Rzymie
Tenis
W Rzymie jak w Madrycie. Będzie kolejny finał Iga Świątek - Aryna Sabalenka
Tenis
Imponująca Iga Świątek. Zagra w czwartym finale w tym roku
Tenis
Hubert Hurkacz pokonany w Rzymie. Stracił swój największy atut