Polska nawałnica na Wimbledonie. Iga Świątek wygrała z Sarą Sorribes Tormo

Iga Świątek powitała kort centralny, wygrywając błyskawicznie z Sarą Sorribes Tormo 6:2, 6:0. Deszcz nadal przeszkadza, ale mniej. Mecz Huberta Hurkacza przełożono, Polak powinien zagrać w czwartek.

Publikacja: 05.07.2023 18:53

Następna w kolejce do poznania potęgi forhendu i innych umiejętności Igi Świątek (na zdjęciu) będzie

Następna w kolejce do poznania potęgi forhendu i innych umiejętności Igi Świątek (na zdjęciu) będzie Francuzka Diane Parry (96. WTA) lub Chorwatka Petra Martić (29. WTA).

Foto: EPA/NEIL HALL

Korespondencja z Londynu
Wimbledon cierpliwie musi znosić kolejne przerwy na deszcz. W środę było lepiej niż we wtorek, rytualne narzekania na pogodę wybrzmiewały tu i tam, ale dachy poszły w ruch, więc mecz Polki z Hiszpanką na korcie centralnym odbył się wedle planu, tuż po spotkaniu Darii Kasatkiny z Jodie Burrage, przegranym przez Brytyjkę 0:6, 2:6. To miejscowi przyjęli nawet brawami, bo pannie Jodie groziła porażka bez wygranego gema.

Optymistycznie zakładano w polskiej strefie kibicowania, że drugi mecz Świątek nie potrwa długo, ale niektórzy przypominali: Sorribes Tormo nie jest tenisistką słabą, jest też na pewno wytrzymała – niedawno zagrała z Beatriz Haddad Maią najdłuższy mecz w kronikach Roland Garros, trwający 3 godziny i 51 minut.

Czytaj więcej

Wimbledon. Gemy rakietą malowane

Dzięki wsparciu mamy-instruktorki gra w tenisa od dziecka. Od 2017 roku znajduje się w pierwszej setce rankingu WTA, trochę lepiej spisuje się w turniejach deblowych, lubi najbardziej korty ziemne. To wszystko nie oznaczało, że miała czym zagrozić Polce.

Wimbledon. Jaki był wynik meczu Iga Świątek - Sarą Sorribes Tormo

Wprawdzie na początku pierwszego seta odrobiła stratę gema serwisowego, lecz kontra Świątek była natychmiastowa, ze stanu 2:2 do 6:2 Polka popędziła ekspresowo, wywołując podziw przede wszystkim z powodu piorunującej skuteczności forhendu.

Polska nawałnica forhendowa trwała również w secie drugim, co skończyło się wygraniem kolejnych sześciu gemów. Następna w kolejce do poznania potęgi forhendu i innych umiejętności Igi będzie Francuzka Diane Parry (96. WTA) lub Chorwatka Petra Martić (29. WTA).

Ze względu na deszczowe opóźnienia spotkanie Hurkacza z Brytyjczykiem Janem Choinskim zostało przełożone, więc innych polskich przewag w środę nie oglądano.

Czytaj więcej

Surowa kara bez zbrodni. Kamil Majchrzak wraca do tenisa

Turniej ruszył jednak z miejsca, może w tempie lokomotywy parowej, ale kilka ciekawych spotkań udało się zakończyć jeszcze przed rozstrzygnięciem meczu Świątek.

Awansowały do drugiej rundy Sorana Cirstea (wyeliminowała półfinalistkę z 2022 roku Tatjanę Marię), Anett Kontaveit (co oznacza, że ostatnia wimbledońska przygoda Estonki potrwa dłużej), Donna Vekić i Sloane Stephens. Wygrali także mężczyźni: Daniił Miedwiediew i Grigor Dimitrow.

Wimbledon. Kolejka spragnionych wrażeń

Deszcz, choć to składnik oczywisty wielu poprzednich Wimbledonów, ostatnimi laty zbytnio nie zakłócał rozgrywek – może dlatego działacze All England Club trochę zlekceważyli prośby meteorologiczne. Już we wtorek musieli za to przepraszać, gdy zobaczyli chaos w kolejce do kas. Przepraszali więc za wielogodzinne czekanie i brak informacji o rozwiązaniu problemu.

Spragnieni tenisa ludzie w kolejce to już nie to samo zahartowane międzynarodowe towarzystwo sprzed 20 i więcej lat, gdy kilkudniowe koczowanie w namiotach i śpiworach na chodniku przy Church Road było powodem do dumy.

Teraz kolejka jest skomercjalizowana, ugrzeczniona i przeniesiona na bezpieczne pole golfowe za ulicznym ogrodzeniem. Szła też zwykle szybko, ale w tym roku – gdy pojawiło się tam grubo ponad 11 tys. osób pragnących kupić bilety – system nie podołał.

Czytaj więcej

BNP Parbias Warsaw Open. Iga Świątek w stolicy i szansa dla Polek

Czekanie wydłużyło się do 10 godzin, przede wszystkim z powodu spowolnionych, bardzo dokładnych kontroli bagaży, w których szuka się nie tyle środków wybuchowych, ile substancji klejących oraz sypkich farb, za pomocą których dałoby się trwale i kolorowo zaznaczyć obecność (przede wszystkim aktywistów z Just Stop Oil) na kortach.

Krytyczny okazał się poniedziałek, w kolejnych dniach było lepiej. Służby się uwijają, straszenie aktywistów w mediach, że grożą im drakońskie kary, też może coś da.

Kto i dlaczego szkodzi reputacji Wimbledonu

Być działaczem AELTC to jest niezła praca, lecz w czasie turnieju za wszystkie przywileje trzeba zapłacić. Nie dosłownie, ale ciśnienie społeczne wtedy rośnie i każdy błąd organizacyjny lub nietrafna decyzja biznesowa jest krytykowana bardziej niż zwykle.

Przykład: w listopadzie klub podał, że 15-letnia współpraca z HSBC się kończy, a nowym partnerem finansowym AELTC jest Barclays. Umowa jest ponoć warta co najmniej 20 mln funtów rocznie.

Czytaj więcej

Ile warta jest Iga Świątek

Pomysł oprotestowała grupa ważnych postaci brytyjskiego świata kultury, biznesu i nie tylko, z aktorką Emmą Thompson na czele, pisząc list otwarty, gdzie podkreśla się, że Barclays „finansuje i czerpie zyski z chaosu klimatycznego oraz wspiera miliardami rozwój sektora paliw kopalnych, więc zaakceptowanie umowy sponsorskiej jest poparciem dla tego działania”.

Końcowym żądaniem jest zerwanie kontraktu, bo „szkodzi reputacji klubu, jest niezgodny z dziedzictwem kulturowym Wimbledonu i polityką środowiskową”.

Organizacja Make My Money Matter informująca, jak godnie zarabiać pieniądze bez wsparcia tych, którzy szkodzą środowisku naturalnemu, podała, że ankieta przeprowadzona wśród 2000 dorosłych Brytyjczyków wykazała znaczną przewagę tych, którzy chcą rozwiązania umowy Wimbledonu z Barclaysem.

Działacze w odpowiedzi wykazali znaczną dbałość o środowisko oraz oszczędzanie wody (prosząc m.in. media o segregowanie śmieci i wielokrotne używanie kubków do kawy), więc trzeba napisać: apel, choć szlachetny, upadnie

Korespondencja z Londynu
Wimbledon cierpliwie musi znosić kolejne przerwy na deszcz. W środę było lepiej niż we wtorek, rytualne narzekania na pogodę wybrzmiewały tu i tam, ale dachy poszły w ruch, więc mecz Polki z Hiszpanką na korcie centralnym odbył się wedle planu, tuż po spotkaniu Darii Kasatkiny z Jodie Burrage, przegranym przez Brytyjkę 0:6, 2:6. To miejscowi przyjęli nawet brawami, bo pannie Jodie groziła porażka bez wygranego gema.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Wimbledon. Gemy rakietą malowane
Tenis
BNP Parbias Warsaw Open. Iga Świątek w stolicy i szansa dla Polek
Tenis
Surowa kara bez zbrodni. Kamil Majchrzak wraca do tenisa
Tenis
Magda Linette przeciw Magdalenie Fręch. Historyczny finał WTA w Pradze
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Tenis
Paryż 2024. Prysły marzenia o medalu. Hubert Hurkacz wycofuje się z igrzysk