Przed meczem najwięcej mówiono o tym, że dawny trener Nadala – wujek Toni, jest teraz w sztabie szkoleniowym Kanadyjczyka i jego spora wiedza może wpłynąć na wynik spotkania. Wujek deklarował neutralność, siedział skromnie w loży Auger-Aliassime’a i raczej się nie odzywał.
Jeśli podał wcześniej sposób na bratanka, to przepis był skuteczny, choć na niebieskim korcie w hali Pala Alpitour widać było przede wszystkim słabszą formę Rafaela, niż wybitne umiejętności jego rywala. Nadal może zaczął mecz z większą energią, niż dwa dni wcześniej z Taylorem Fritzem, lecz tego ożywienia starczyło mu na niecały set. Jedno przełamanie serwisu i przegrał 3:6.