Z racji niechęci do szczepień Serb grał w tym roku względnie niewiele, ale zdołał wygrać 37 spotkań (przegrał siedem) i cztery turnieje, wśród nich Wimbledon. Zakwalifikował się po raz 16. do turnieju mistrzów, który wygrywał pięć razy, lecz ostatnio siedem lat temu.
Tsitsipas też miał niezły rok (bilans 59-22), ale sukcesami okraszony dość skromnie – Grek wygrał dwa z siedmiu finałów. W Masters gra czwarty raz, najlepiej poszło mu w 2019 roku, gdy został młodym mistrzem. Z Djokoviciem zwykle toczył wielkie boje, traf chciał, że chyba największe zdarzały mu się Paryżu, takie jak pięć setów w półfinale Roland Garros 2020 lub w finale rok później. Bilans jest jednak zdecydowanie korzystny dla Novaka: obecnie 10-2, Serb wygrał także ostatni ich mecz przed starciem w Turynie, w niedawnym półfinale w hali Bercy (było 6:2, 3:6, 7:6 (7-4)).
W hali Pala Alpitour mieliśmy w poniedziałkowy wieczór coś w rodzaju skróconej powtórki z Paryża – najpierw dominował Djoković, gdyż Tsitsipas dość długo grał bez wyraźnego planu ataku. Po tym bezbarwnym secie Grek wyraźnie poprawił formę, rozpoczął znacznie bardziej energiczne wymiany, lepiej serwował i returnował, ale w kontrataku Novak też jest świetny, wytrzymał ten napór, by w tie-breaku znów wykorzystać każdą, nawet niewielką szansę na wygranie seta i meczu.
ATP Finals 2022
Wyniki
Singliści
Grupa Czerwona: A. Rublow (6) – D. Miedwiediew (4) 6:7 (7-9), 6:3, 7:6 (9-7); N. Djoković (Serbia, 7) – S. Tsitsipas (Grecja, 2) 6:4, 7:6 (7-4).
Tabela:
1. Djoković 1-0 2:0;
2. Rublow 1-0 2:1;
3. Miedwiediew 0-1 1:2;
4. Tsitsipas 0-1 0:2.
Debliści:
Grupa Zielona: W. Koolhof (Holandia)/N. Skupski (W. Brytania, 1) – T. Kokkinakis/N. Kyrgios (Australia, 8) 6:7 (3-7), 6:4, 10-5;
N. Mektić/M. Pavić (Chorwacja, 4) – I. Dodig (Chorwacja)/A. Krajicek (USA, 5) 6:4, 3:6, 10-7.
Tabela:
1. Koolhof/Skupski 1-0 2:1;
2. Mektić/Pavić 1-0 2:1;
3. Dodig/Krajicek 0-1 1:2;
4. Kokkinakis/Kyrgios 0-1 1:2.
W ten sposób wyjaśniło się, że Stefanos Tsitsipas już na pewno nie będzie liderem rankingu ATP na koniec roku, nawet jeśli wygrałby Masters. Wiadomo także, że słowa Novaka Djokovicia, że przyjechał do Turynu, by wygrać po raz szósty, mają oparcie w dobrej formie tenisisty z Monte Carlo/Belgradu.
