Początek rywalizacji przyniósł zdecydowaną porażkę Magdaleny Fręch z Karoliną Muchovą (149. WTA) 2:6, 2:6, choć w tym meczu można było spodziewać się znacznie bardziej wyrównanej gry. Jednak Magda Linette, podobnie jak niespełna dobę wcześniej w meczu z Madison Keys, rozegrała kolejny świetny mecz i wygrała z byłą liderką rankingu światowego (obecnie nr 32. WTA) 6:4, 6:1.
Znów rozstrzygał debel, w nim Czeszki, jedenastokrotne mistrzynie Pucharu Federacji (poprzednika BJKC), miały wystawić znakomitą parę wielkoszlemowych mistrzyń Barborę Krejcikovą i Katerinę Siniakovą, ale pierwsza z nich musiała zrezygnować z gry z powodu kontuzji dłoni. Siniakova, obecnie pierwsza deblistka świata, z Marketą Vondrousovą pokonały jednak Katarzynę Kawę i niezmordowaną Magdę Linette 6:2, 6:3 i Polki odpadły z rywalizacji o Puchar Billie-Jean King.