Kontaveit, formalnie wciąż druga tenisistka świata, nie miała łatwego zadania w wieczornym meczu na Arthur Ashe Stadium.
Grać z żywą legendą, w dodatku całkiem poważnie traktującą występy kończące karierę, przy prawie 30 tysiącach kibiców (padł nowy rekord stadionu: 29 959 osób) wyjątkowo głośno życzących sukcesu Serenie – to było trochę za wiele dla dziewczyny z Estonii.
Czytaj więcej
Sloane Stephens przegrała z Polką 3:6, 2:6 zaskakująco bezbarwny mecz o awans do trzeciej rundy. W sobotę Iga zagra w Nowym Jorku z następną Amerykanką – Lauren Davis.
Anett przegrała 6:7 (4-7), 6:2, 2:6 i nikt nie dociekał, czy jest w zeszłorocznej formie czy nie – wszyscy patrzyli na amerykańską diwę w czarnym ubiorze połyskującym gwiazdami, która rzeczywiście poruszała się lepiej i grała swobodniej niż w poprzednich meczach.
Nie mam jednak nic do udowodnienia, nic do wygrania i nic do stracenia.
Serena Williams