Wydarzeniem pierwszej rundy był mecz Mai Chwalińskiej (Advantage Bielsko-Biała). 14-letnia zawodniczka rywalizowała z rozstawioną z nr 6, Walentyną Iwachnienko z Rosji, która niedawno zagrała w finale debla w Katowicach. Przyznanie tzw. "dzikiej karty" właśnie aktualnej mistrzyni Polski do lat 16 i półfinalistce wśród seniorek, okazało się organizacyjnym strzałem w dziesiątkę. Chwalińska w pierwszym secie unikając błędów prowadziła już 5:0, a w drugim secie miała dwie piłki meczowe, ale Rosjanka doprowadziła do tie-breaka, który wygrała gładko. W trzecim secie Chwalińska nie poddała się i zwyciężyła w całym meczu 6:2, 6:7(1-7), 6:4. Było to pierwsze zwycięstwo młodziutkiej Polki w profesjonalnym tenisie. W drugiej rundzie Chwalińska zagra z Czeszką, Gabrielą Pantuckovą.
Bez problemów do drugiej rundy singla awansowała również Magdalena Fręch. Polska w zaledwie 48 minut, gładko pokonała Marię Marfutinę z Rosji 6:0, 6:0. Łatwo do drugiej rundy przeszła również Katarzyna Kawa. 23-letnia tenisistka wygrała ze Słowaczką Kristiną Schmiedlovą 6:3, 6:1, przełamując tym samym swoja niemoc we wcześniejszych edycjach turnieju Bella Cup. Z turnieju gry pojedynczej odpadły natomiast: Justyna Jegiołka i Marcelina Podlińska. Z zawodniczek zagranicznych w drugiej rundzie zobaczymy między innymi turniejową jedynkę i dwójkę: Isabellę Szinikową (Bułgaria) oraz Terezę Smitkovą (Czechy).
Wydarzeniem kolejnej rundy singla będzie na toruńskich kortach mecz Katarzyny Kawy z Magdaleną Fręch, które znalazły się po losowaniu w tej samej "ćwiartce" turniejowej drabinki.