Tylko 9 zł z Płatnościami powtarzalnymi
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 07.08.2016 22:05 Publikacja: 07.08.2016 19:25
Foto: AFP
Rzadko można oglądać Agnieszkę Radwańską łamiącą z wściekłości rakietę i słyszącą gwizdy publiczności. Jeszcze rzadziej tak szczerze przyznającą się do bezsilności jak w meczu z Chinką Saisai Zheng, która w pierwszym zdaniu po zwycięstwie oświadczyła, że jest dumna, ofiarowując ten sukces swojej ojczyźnie.
Agnieszka mówiła o mozole trzydniowej podróży z Montrealu przez Nowy Jork i Lizbonę, o organizacyjnych przeszkodach na drodze do celu, braku czasu na regenerację i nagłym przeziębieniu, ale widać było, że nie bardzo chciała się tak tłumaczyć. – Zagrałam słabo i nic nie mogłam z tym zrobić. Jeden dzień odpoczynku dałby dużo więcej, mogłabym wreszcie spokojnie potrenować, a tak, nawet cierpliwości mi zabrakło – powtarzała, wiedząc, że porównań z porażką sprzed czterech lat nie uniknie.
Po trwającym pięć i pół godziny pojedynku Hiszpan Carlos Alcaraz pokonał Jannika Sinnera 3:2 (4:6, 6:7 (4-7), 6:...
Coco Gauff mistrzynią Roland Garros. Amerykanka pokonała 6:7 (5-7), 6:2, 6:4 Arynę Sabalenkę, która była zła na...
Seria zwycięstw dobiegła końca, Iga Świątek w starciu wagi ciężkiej przegrała z Aryną Sabalenką 6:7 (1-7), 6:4,...
Lois Boisson pokonała 7:6 (8-6), 6:3 18-letnią Rosjankę Mirrę Andriejewą i awansowała do półfinału Roland Garros...
Iga Świątek momentami grała tak, jakby kilka ostatnich tygodni się nie wydarzyło, i w ćwierćfinale Roland Garros...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas