Igrzyska w Rio de Janeiro: Agnieszka Radwańska przegrała w I rundzie olimpijskiego turnieju tenisistek

Agnieszka Radwańska przegrała w pierwszej rundzie, Magda Linette też. Grają dalej debliści Łukasz Kubot i Marcin Matkowski.

Aktualizacja: 07.08.2016 22:05 Publikacja: 07.08.2016 19:25

Igrzyska w Rio de Janeiro: Agnieszka Radwańska przegrała w I rundzie olimpijskiego turnieju tenisistek

Foto: AFP

Rzadko można oglądać Agnieszkę Radwańską łamiącą z wściekłości rakietę i słyszącą gwizdy publiczności. Jeszcze rzadziej tak szczerze przyznającą się do bezsilności jak w meczu z Chinką Saisai Zheng, która w pierwszym zdaniu po zwycięstwie oświadczyła, że jest dumna, ofiarowując ten sukces swojej ojczyźnie.

Agnieszka mówiła o mozole trzydniowej podróży z Montrealu przez Nowy Jork i Lizbonę, o organizacyjnych przeszkodach na drodze do celu, braku czasu na regenerację i nagłym przeziębieniu, ale widać było, że nie bardzo chciała się tak tłumaczyć. – Zagrałam słabo i nic nie mogłam z tym zrobić. Jeden dzień odpoczynku dałby dużo więcej, mogłabym wreszcie spokojnie potrenować, a tak, nawet cierpliwości mi zabrakło – powtarzała, wiedząc, że porównań z porażką sprzed czterech lat nie uniknie.

Wynik 4:6, 5:7 pokazuje walkę, ale tak naprawdę nie było to starcie z rywalką, tylko z tępymi kortami, wciąż pokrytymi betonowym pyłem, z szumem w głowie, znużeniem i myślami, że niewiele da się z tym zrobić. Złamana rakieta poszła w ręce szczęśliwego wolontariusza, Polka po tych chińskich torturach zacisnęła zęby i nawet pozdrowiła widzów, a oni ją. Brazylijczycy nie są pamiętliwi – przykład dała ceremonia otwarcia i wielkie brawa dla Argentyny i Urugwaju, uprzejmość dla Rosji, nawet p.o. prezydenta Michel Temer nie został przesadnie wybuczany.

Polscy kibice zapewne tak łatwo nie zapomną, chyba że w mikście nastąpi szczęśliwa odmiana i para Agnieszka Radwańska z Łukaszem Kubotem (jest oficjalne potwierdzenie tego wyboru tenisistki) zdobędzie medal.

Nie było wielkich emocji w meczu Magdy Linette z Anastazją Pawliuczenkową (0:6, 3:6). Rosjanka nieco majestatyczna w postawie i ruchach, ale też odpowiednio silna, strzelała za mocno i za celnie, jak na obecne możliwości Polki. Tyle dobrego, że pani Magda zapamiętała wioskę olimpijską jako miejsce, do którego bardzo będzie chciała wrócić w Tokio.

Tenisowy sukces na starcie jednak był: Łukasz Kubot i Marcin Matkowski pokonali 6:4, 7:6 (8-6) Leandera Paesa i Rohana Bopannę z Indii. Kto pamięta, kim jest w tenisie 43-letni Paes, wie, że to dobry wynik, choć wiek hinduskiego mistrza debla i miksta w końcu też robi swoje.

Polacy zagrają następny mecz z Hiszpanami Davidem Ferrerem i Roberto Bautistą Agutem, wedle rozstawienia parą nr 8. Ferrer deblistą – takie rzeczy tylko na olimpiadzie i tylko na kortach tak wolnych, jak w Rio.

W niedzielę mecz Jerzego Janowicza z Gillesem Mullerem z Luksemburga zaczął się z opóźnieniem z powodu dużego wiatru. Na lepszego w tym spotkaniu czekał Francuz Jo-Wilfried Tsonga (5).

Tenis
Iga Świątek broni tytułu w Madrycie. Już na początku szansa na rewanż
Tenis
Porsche nie dla Igi Świątek. Jelena Ostapenko nadal koszmarem Polki
Tenis
Przepełniony kalendarz, brak czasu na życie prywatne, nocne kontrole. Tenis potrzebuje reform
Tenis
WTA w Stuttgarcie. Iga Świątek schodzi na ziemię
Tenis
Billie Jean King Cup. Polki bez awansu